FAUVE ≠ BLIZZARD - tłumaczenie z francuskiego - wersja długa i krótka

Lista wszystkich wpisów

Szukaj na tym blogu

sobota, 18 stycznia 2014

FAUVE ≠ BLIZZARD - tłumaczenie z francuskiego - wersja długa i krótka

Mam poważny problem z tym co wypada, a czego nie wypada pisać w przypadku tej grupy, dlatego ograniczę się do obfitego tłumaczenia tekstu jednego z ich utworów pochodzącego z EP-ki, która wydana została w maju 2013. Jest to bardzo ciekawy eksperyment i świetnie wypada ponieważ odwołuje się do lęków oraz niedopowiedzeń, które przyciągają odbiorcę/słuchacza w miejsca tylko jemu samemu znane, do których to miejsc udać się może dzięki przebytym doświadczeniom.
Fakty: grupa została założona w 2010 roku, a jej nazwa pochodzi od filmu "Dzikie noce" z 1992 roku.

Poniżej prezentuję dwa wykonania, pierwsze rozszerzone, drugie "radiowe" tzn. skrócone na potrzeby współczesnego świata komercji.

Utwór: Blizzard
Wykonawca: Fauve
Album: EP - Blizzard (2013)



[WERSJA DŁUŻSZA]

Tu l´entends? Bien sûr qu´tu l´entends
Le murmure, le murmure assourdissant et permanent
Il a envahi la ville et les esprits
Il arpente les rues en hurlant
Le murmure assourdissant et permanent
Comme un bruit parasite à l´intérieur
Qui t´épuise et qui souffle à l´oreille de chacun :
"T´es mauvais, bon à rien, tu s´ras jamais assez bien"
Qui t´répète "T´es comme ça ou tu devrais,


Ça changerait rien si tu changeais"

Le murmure assourdissant et permanent
Qui espère te mettre à terre en t´criant

"Essaie pas d´refaire l´histoire,
T´y arriveras jamais c´est trop tard,
C´est baisé, c´est imprimé dans les mémoires"
Le murmure assourdissant et permanent
Qui t´fait croire qu´y a pas d´rédemption,

Pas d´pardon, pas d´rachat, pas d´rémission

Et tu l´acceptes? Tu l´laisses rentrer?


Woh woh woh woh, qu´est-ce que tu fais? Arrête!
Qu´est-ce qui t´prend d´faire des trucs pareils?
Pourquoi tu t´fais du mal comme ça?
Qu´est-ce qui va pas, parle-moi, tu sais qu´tu peux tout m´dire!
Mais non, mais c´est des conneries, tout ça, tu l´sais!
Regarde-moi dans les yeux, regarde moi :
On s´en branle, c´est pas important!
Moi je te trouve magnifique depuis la première fois que je t´ai vu
D´ailleurs j´m´en suis toujours pas remis
Et puis comment j´frais sans toi, moi?
Et puis comment l´univers il f´rait sans toi?

Ça pourra jamais fonctionner, c´est impossible
Alors faut pas pleurer, faut pas pleurer,parce que ça va aller, j´te l´promets ça va aller,

Parce qu´on est de ceux qui guérissent,
De ceux qui résistent,
De ceux qui croient aux miracles,
Pas d´ceux qui disent que lorsque les tables bougent
C´est parce que quelqu´un les pousse du pied
Mais un jour, ça, on n´y pensera même plus
On aura tout oublié, comme si ça avait pas existé

[Parlé]

Qu´est-ce qu´il faut que je fasse, pour que tu te sortes les doigts du cul?
Pour que t´enlèves cette merde que t´as dans les yeux?
T´as tout! T´as toutes les cartes en main,

T´as tout, t´es beaucoup trop beau enfoiré!
Tu m´brûles! Tu m´brûles trop!

Avec tous les autres aussi, qui m´brûlent beaucoup trop fort!
Moi, ça m´tue les cicatrices. J´suis là. J´suis prêt à tout.
J´suis prêt à aller en enfer, j´te porte sur mon dos!
J´me prends des beignes, regarde, j´me prends des beignes!
Et toi t´es assis, tu plantes ton derche,
Tu refuses de sortir de ta cellule
Mais tu vois pas qu´y besoin de toi?
Tu vois pas qu´si tu fais rien, tu sers à rien?

Ça va continuer combien de temps comme ça?
Tu vas rester à côté des rails?
Comme une vache qui r´garde le train?
Jusqu´à ce que t´en puisses plus
Ou qu´on t´mette dans une boîte en bois?

Ah et arrête de sourire! Ton sourire qui pue l´échec!
Allez, remballe-moi ton sourire papa
Tu suintes la fatigue, de ton côté, t´as raison!
C´est tellement plus facile de sourire, plutôt que d´être heureux!

Tu t´demandes si tu es une bête féroce ou bien un saint
Mais tu es l´un et l´autre et tellement de choses encore.
Tu es l´infiniment nombreux
Celui qui méprise, celui qui blesse,
Celui qui aime, celui qui cherche
Et tous les autres ensemble.
Trompe-toi, sois imprudent, tout n´est pas fragile.
N´attends rien que de toi, parce que tu es sacré,
Parce que tu es en vie, parce que le plus important n´est pas ce que tu es
Mais ce que tu as choisi d´être.

Tu nous entends, l´Blizzard, tu nous entends?
Si tu nous entends, va t´faire enculer!
Tu pensais que t´allais nous avoir, hein!
Tu croyais qu´on avait rien vu!
Surprise, connard!
Tu nous entends, la Honte, tu nous entends?

Si tu nous entend, fais gaffe quand tu rentres chez toi toute seule le soir,
On pourrait avoir envie d´te r´faire la mâchoire avec des objets en métal
Ou d´te laver la tête avec du plomb, qu´est-ce que t´en dis?
Tu nous entends, la Tristesse, tu nous entends?
Si tu nous entends, c´est qu´toi aussi tu vas bientôt faire ton sac
Prendre la première à gauche, deuxième à droite
Puis encore à gauche et aller niquer ta race!
Félicitations, bravo!
Tu nous entends, la Mort, tu nous entends?

Si tu nous entends, sache que tu nous fais pas peur
Tu peux tirer tout c´que tu veux, on avance quand même,
Tu pourras pas nous arrêter, et on laiss´ra personne derrière,
On laiss´ra personne se faire aligner, tout ça c´est fini!

Tu nous entends, la Dignité, tu nous entends?
Si tu nous entends, sache qu´on a un g´nou à terre et qu´on est désolés
On est désolés de tout c´qu´on a pu t´faire
Mais on va changer, on va dev´nir des gens bien, tu verras
Et un jour tu s´ras fière de nous!
Tu nous entends, l´Amour, tu nous entends?
Si tu nous entends, il faut qu´tu r´viennes
Parce qu´on est prêts maintenant, ça y est!
On a déconné, c´est vrai, mais d´puis on a compris
Et là on a les paumes ouvertes avec notre cœur dedans
Il faut qu´tu l´prennes et qu´tu l´emmènes!
Tu nous entends, l´Univers, tu nous entends?

Si tu nous entends, attends-nous, on arrive, on voudrait
Tout comprendre, tout savoir, tout voir, tout vivre.

On cherche la force du nouveau monde
Pour pouvoir s´y fondre en grand.
Tu nous entends, toi qui attends, tu nous entends?
Si tu nous entends, souviens toi qu´t´es pas tout seul, jamais!
On est tellement nombreux à être un peu bancals
Un peu blizzards, et dans nos têtes, y a un Blizzard
Teubés mystiques, loosers au grand cœur,

Il faut qu´on sonne l´alarme, qu´on s´retrouve
Qu´on s´rejoigne, qu´on s´embrasse
Qu´on soit des milliards de mains sur des milliards d´épaules,
Qu´on s´répète encore une fois que l´ennui est un crime,
Que la vie est un casse du siècle, un putain d´piment rouge
Nique sa mère le blizzard! Nique sa mère le blizzard!
Tout ça c´est fini!

Nique sa mère le blizzard,
Quand la seule chose dont tu t´sens capable

C´est de te mettre en chien d´fusil et d´plus penser à rien.
Nique sa mère le blizzard,
Si tu t´sens glisser, y aura des mains pour t´rattraper.
Nique sa mère le blizzard, creuser, jusqu´au bout
S´arrêter que quand t´as tout enlevé.
Nique sa mère le blizzard, tu s´ras là, tu respireras l´air,
Tu réaliseras qu´y a quelque chose qui a changé.
Nique sa mère le blizzard, la nuit s´ra calme,
Personne restera sur l´carreau.
Nique sa mère le blizzard, des douleurs, des peines
Y en aura, y en restera d´bout
Słyszysz? Z całą pewnością słyszysz
Szum, ogłuszający i trwały szum

Ogarnął nasze miasto i myśli
Kroczy ulicami wyjąc
Ogłuszający i trwały szum
Jak hałas zakłócony od środka
Który cię wyczerpuje, który każdemu mówi do ucha:
"Jesteś zły, nic dobrego, nigdy nie będziesz wystarczająco dobry"
Który powtarza "Jesteś już takim jakim być musisz,

Nic tego nie zmieni jeśli ty tego nie zmienisz"
Szum, ogłuszający i trwały
Który chciałby stoczyć cię na dno, krzyczącego.
"Spróbuj nie powtarzać tej samej historii,
Nigdy tu nie dotarłeś, teraz jest za późno,
To jest znaczące, wyryte w pamięci"

Ogłuszający i trwały szum
Który sprawia, że myślisz, że nie ma odkupienia,
Nie ma przebaczenia, nie ma odkupienia, ustąpienia.
I ty się na to zgadzasz? Zostawiasz to tak?


Ho, ho, ho, ho, co ty wyprawiasz?
Przestań!
Co ty próbujesz zrobić w ten sposób?

Dlaczego czynisz zło ot tak?
Co jest nie tak, powiedz mi, wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć!
Ale nie, to bzdury, wszystko to, ty o tym wiesz!
Spójrz mi w oczy, spójrz na mnie:
Wszystko wiruje, to nie ważne!
Wydawałeś się wspaniały za pierwszym razem, kiedy ciebie zobaczyłem
Później, nigdy już się nie pozbierałem
Ale potem, jak ja sobie poradzę bez ciebie?
Ale potem, jak świat sobie bez ciebie poradzi?
To nie powinno nigdy się stać, to niemożliwe
Dlatego płacz nie ma sensu, płacz nie ma sensu, bo jakoś to będzie, obiecuję ci jakoś to będzie,
Dzięki tym którzy leczą,
Tym którzy się opierają,
Tym którzy wierzą w cuda,
Ale nie tym którzy mówią, że gdy stół drży

to musiała to być czyjaś noga.

Ale pewnego dnia, myśli znikną
O wszystkim się zapomni, jak gdyby to co było wcześniej nigdy nie istniało.

[Dialog]

Co mam zrobić, żebyś wyciągnął palce z tyłka?
Żebyś zabrał to gówno, które masz w oczach?
Masz je wszystkie! Masz wszystkie karty w ręku,
Masz wszystko, jesteś zbyt ładnym draniem!
Spalasz mnie! Zbytnio mnie spalasz!
Razem z całą resztą zresztą, która też spala mnie zbyt mocno!
Zabijają mnie blizny. Jestem tam. Jestem gotów na wszystko.
Jestem gotów by iść do piekła, zanieść cię na swoich plecach!
Biorę wszystko na siebie, zobacz, biorę na siebie!
A ty siedzisz, siedzisz na tyłku,
Nie chcesz wyjść ze swojej nory
Ale czy nie widzisz czego potrzebujesz?
Czy nie widzisz, że jeśli nic nie zrobisz, będziesz bezużyteczny?
Jak długo można to ciągnąć?

Czy pozostaniesz przy torach?
Jak krowa wypatrująca pociągu?
Dopóki możesz
Lub zostaniesz umieszczony w drewnianym pudle?
No i przestań się uśmiechać! Twój uśmiech cuchnie przegraną!
Zatem odrzucam twój uśmiech papa
Emanujesz zmęczeniem, masz rację!
O wiele łatwiej jest się uśmiechać, niźli być szczęśliwym!

Zastanawiasz się czy jesteś dziką bestią, czy może raczej świętym
Ale ty jesteś jednym i drugim, i czymś o wiele więcej jeszcze.
Jesteś nieskończenie liczebny
Jesteś tym który gardzi, tym który leczy,
Tym który kocha, tym który szuka
I wszystkim innym zarazem.
Myl się, pozostań nieostrożny, nie wszystko jest kruche.
Czekam tylko na ciebie, bo jesteś świętością,
Bo żyjesz, bo najważniejszym nie jest fakt, że jesteś,
Ale, że dokonałeś wyboru by być.

Czy słyszysz nas, Chaosie, słyszysz nas?

Jeśli słyszysz, pierdol się!
Myślałeś, że nas dopadniesz, ech!
Myślałeś, że nic nie widzieliśmy!
Niespodzianka, skurwysynu(durniu)!
Czy słyszysz nas, Wstydzie, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, uważaj kiedy nocą wracasz całkiem sam do siebie,
Możemy zapragnąć przerobić ci szczękę metalowymi przedmiotami
Lub wypełnić ci głowę ołowiem, co na to powiesz?
Czy słyszysz nas, Smutku, słyszysz nas?

Jeśli nas słyszysz, ty też wkrótce spakujesz swoją torbę
Weź pierwszą z lewej, drugą z prawej,

Potem znowu z lewej i idź, pieprz się!
Gratulacje, brawo!
Czy słyszysz nas, Kostucho, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, wiedz że nie przerażasz nas
Możesz robić wszystko co chcesz, posuwamy się naprzód i tak,
Nie możesz nas zatrzymać, a my nikogo nie zostawimy za sobą,
Nie zostawimy nikogo dostosujemy się, to wszystko się skończy!

Czy słyszysz nas, Godności, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, wiedz że mamy kolana ugięte i jest nam przykro
Przykro za wszystko co tobie uczyniliśmy
Ale to się zmieni, staniemy się dobrymi ludźmi, zobaczysz
I pewnego dnia będziesz z nas dumna!
Czy słyszysz nas, Miłości, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, musisz powrócić
Bo teraz jesteśmy gotowi, tak już jest!
To była głupota, to prawda, ale już zrozumieliśmy
I oto nasze otwarte dłonie z naszymi sercami w środku
Chcemy byś nas zabrała i poniosła!
Czy słyszysz nas, Wszechświecie, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, zaczekaj na nas, nadchodzimy, pragniemy
Wszystko rozumiemy, wszystko wiemy, wszystko zobaczyliśmy, wszystkiego doświadczyliśmy.
Szukamy siły nowego świata
By móc zanurzyć się w jego ogromie.
Czy słyszysz nas, ty który czekasz, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, pamiętaj że nie jesteś sam, nigdy!
Jest nas zbyt wielu byśmy byli nieco chwiejni,
Trochę burzliwi, i w naszych głowach jest chaos
Mistyczni błaznowie, przegrani o wielkim sercu,
Musimy bić na alarm, by się odnaleźć
By się połączyć, by się uścisnąć
To są miliardy rąk milionów ramion,

Powtórzmy jeszcze raz, że nuda jest przestępstwem,
Że życie jest jak skok stulecia, dziwka w czerwieni
Pieprz swoją matkę chaosu! Pieprz swoją matkę chaosu!
Wszystko skończone!

Pieprz swoją matkę chaosu,
Kiedy jedyną rzeczą, którą czujesz że jest możliwa
To pociągnąć za spust i nie myśleć już więcej o niczym.
Pieprz swoją matkę chaosu,
Jeśli czujesz, że się wyślizgujesz, znajdą się ręce by cię uchwycić.
Pieprz swoją matkę chaosu, drąż, aż do końca
Przestaniesz, gdy usuniesz już wszystko.
Pieprz swoją matkę chaosu, będziesz tam, będziesz oddychał powietrzem,
Zdasz sobie sprawę, że pewne rzeczy się zmieniły.
Pieprz swoją matkę chaosu,
Nikt nie zostanie opuszczony.
Pieprz swoją matkę chaosu, bólu, zmartwień
Tam będzie, tam pozostanie stojąca.
[WERSJA KRÓTSZA]


Je te demande si tu es une bête féroce ou bien un saint
Mais tu es l´un et l´autre, et tellement de choses encore
Tu es infiniment nombreux, celui qui méprise
Celui qui blesse, celui qui est, celui qui cherche

Et tous les autres ensembles
Tourne-toi
Sois imprudent
Tout n´est pas fragile
N´entends rien autour de toi
Parce que tu es sacré, parce que tu es en vie
Parce que le plus important n´est pas ce que tu es
Mais ce que tu as choisi d´être


Woh woh woh woh, qu´est-ce que tu fais? Arrête!
Qu´est-ce qui t´prend d´faire des trucs pareils?
Pourquoi tu t´fais du mal comme ça?
Qu´est-ce qui va pas, parle-moi, tu sais qu´tu peux tout m´dire!
Mais non, mais c´est des conneries, tout ça, tu l´sais!
Regarde-moi dans les yeux, regarde moi :
On s´en branle, c´est pas important!
Moi je te trouve magnifique depuis la première fois que je t´ai vu
D´ailleurs j´m´en suis toujours pas remis
Et puis comment j´frais sans toi, moi?
Et puis comment l´univers il f´rait sans toi?

Ça pourra jamais fonctionner, c´est impossible
Alors faut pas pleurer, faut pas pleurer,parce que ça va aller, j´te l´promets ça va aller,

Parce qu´on est de ceux qui guérissent,
De ceux qui résistent,
De ceux qui croient aux miracles,
Pas d´ceux qui disent que lorsque les tables bougent
C´est parce que quelqu´un les pousse du pied
Mais un jour, ça, on n´y pensera même plus
On aura tout oublié, comme si ça avait pas existé


Tu nous entends, l´Blizzard, tu nous entends?
Si tu nous entends, va t´faire enculer!
Tu pensais que t´allais nous avoir, hein!
Tu croyais qu´on avait rien vu!
Surprise, connard!
Tu nous entends, la Honte, tu nous entends?

Si tu nous entend, fais gaffe quand tu rentres chez toi toute seule le soir,
On pourrait avoir envie d´te r´faire la mâchoire avec des objets en métal
Ou d´te laver la tête avec du plomb, qu´est-ce que t´en dis?
Tu nous entends, la Tristesse, tu nous entends?
Si tu nous entends, c´est qu´toi aussi tu vas bientôt faire ton sac
Prendre la première à gauche, deuxième à droite
Puis encore à gauche et aller niquer ta race!
Félicitations, bravo!
Tu nous entends, la Mort, tu nous entends?

Si tu nous entends, sache que tu nous fais pas peur
Tu peux tirer tout c´que tu veux, on avance quand même,
Tu pourras pas nous arrêter, et on laiss´ra personne derrière,
On laiss´ra personne se faire aligner, tout ça c´est fini!

Tu nous entends, la Dignité, tu nous entends?
Si tu nous entends, sache qu´on a un g´nou à terre et qu´on est désolés
On est désolés de tout c´qu´on a pu t´faire
Mais on va changer, on va dev´nir des gens bien, tu verras
Et un jour tu s´ras fière de nous!
Tu nous entends, l´Amour, tu nous entends?
Si tu nous entends, il faut qu´tu r´viennes
Parce qu´on est prêts maintenant, ça y est!
On a déconné, c´est vrai, mais d´puis on a compris
Et là on a les paumes ouvertes avec notre cœur dedans
Il faut qu´tu l´prennes et qu´tu l´emmènes!
Tu nous entends, l´Univers, tu nous entends?
Si tu nous entends, attends-nous, on arrive, on voudrait
Tout comprendre, tout savoir, tout voir, tout vivre.

On cherche la force du nouveau monde
Pour pouvoir s´y fondre en grand.
Tu nous entends, toi qui attends, tu nous entends?
Si tu nous entends, souviens toi qu´t´es pas tout seul, jamais!
On est tellement nombreux à être un peu bancals
Un peu blizzards, et dans nos têtes, y a un Blizzard
Teubés mystiques, loosers au grand cœur,

Il faut qu´on sonne l´alarme, qu´on s´retrouve
Qu´on s´rejoigne, qu´on s´embrasse
Qu´on soit des milliards de mains sur des milliards d´épaules,
Qu´on s´répète encore une fois que l´ennui est un crime,
Que la vie est un casse du siècle, un putain d´piment rouge
Nique sa mère le blizzard! Nique sa mère le blizzard!
Tout ça c´est fini!




Pytam cię czy jesteś bydlęciem, bestią, czy może raczej świętym
Ale ty jesteś jednym i drugim, i czymś o wiele więcej jeszcze
Jesteś nieskończony, tym który gardzi
Tym który leczy, tym który jest, tym który szuka

I wszystkim innym zarazem
Odwróć się
Pozostań nierozważny
Nie wszystko jest kruche
Żaden dźwięk cię nie otacza
Bo jesteś święty, bo żyjesz

Bo to nie ważne czym jesteś

Ale to czym chcesz być


Ho, ho, ho, ho, co ty wyprawiasz?
Przestań!
Co ty próbujesz zrobić w ten sposób?

Dlaczego czynisz zło ot tak?
Co jest nie tak, powiedz mi, wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć!
Ale nie, to bzdury, wszystko to, ty o tym wiesz!
Spójrz mi w oczy, spójrz na mnie:
Wszystko wiruje, to nie ważne!
Wydawałeś się wspaniały za pierwszym razem, kiedy ciebie zobaczyłem
Później, nigdy już się nie pozbierałem
Ale potem, jak ja sobie poradzę bez ciebie?
Ale potem, jak świat sobie bez ciebie poradzi?
To nie powinno nigdy się stać, to niemożliwe
Dlatego płacz nie ma sensu, płacz nie ma sensu, bo jakoś to będzie, obiecuję ci jakoś to będzie,
Dzięki tym którzy leczą,
Tym którzy się opierają,
Tym którzy wierzą w cuda,
Ale nie tym którzy mówią, że gdy stół drży

to musiała to być czyjaś noga.

Ale pewnego dnia, myśli znikną
O wszystkim się zapomni, jak gdyby to co było wcześniej nigdy nie istniało.


Czy słyszysz nas, Chaosie, słyszysz nas?

Jeśli słyszysz, pierdol się!
Myślałeś, że nas dopadniesz, ech!
Myślałeś, że nic nie widzieliśmy!
Niespodzianka, skurwysynu(durniu)!
Czy słyszysz nas, Wstydzie, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, uważaj kiedy nocą wracasz całkiem sam do siebie,
Możemy zapragnąć przerobić ci szczękę metalowymi przedmiotami
Lub wypełnić ci głowę ołowiem, co na to powiesz?
Czy słyszysz nas, Smutku, słyszysz nas?

Jeśli nas słyszysz, ty też wkrótce spakujesz swoją torbę
Weź pierwszą z lewej, drugą z prawej,

Potem znowu z lewej i idź, pieprz się!
Gratulacje, brawo!
Czy słyszysz nas, Kostucho, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, wiedz że nie przerażasz nas
Możesz robić wszystko co chcesz, posuwamy się naprzód i tak,
Nie możesz nas zatrzymać, a my nikogo nie zostawimy za sobą,
Nie zostawimy nikogo dostosujemy się, to wszystko się skończy!

Czy słyszysz nas, Godności, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, wiedz że mamy kolana ugięte i jest nam przykro
Przykro za wszystko co tobie uczyniliśmy
Ale to się zmieni, staniemy się dobrymi ludźmi, zobaczysz
I pewnego dnia będziesz z nas dumna!
Czy słyszysz nas, Miłości, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, musisz powrócić
Bo teraz jesteśmy gotowi, tak już jest!
To była głupota, to prawda, ale już zrozumieliśmy
I oto nasze otwarte dłonie z naszymi sercami w środku
Chcemy byś nas zabrała i poniosła!
Czy słyszysz nas, Wszechświecie, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, zaczekaj na nas, nadchodzimy, pragniemy
Wszystko rozumiemy, wszystko wiemy, wszystko zobaczyliśmy, wszystkiego doświadczyliśmy.
Szukamy siły nowego świata
By móc zanurzyć się w jego ogromie.
Czy słyszysz nas, ty który czekasz, słyszysz nas?
Jeśli nas słyszysz, pamiętaj że nie jesteś sam, nigdy!
Jest nas zbyt wielu byśmy byli nieco chwiejni,
Trochę burzliwi, i w naszych głowach jest chaos
Mistyczni błaznowie, przegrani o wielkim sercu,
Musimy bić na alarm, by się odnaleźć
By się połączyć, by się uścisnąć
To są miliardy rąk milionów ramion,

Powtórzmy jeszcze raz, że nuda jest przestępstwem,
Że życie jest jak skok stulecia, dziwka w czerwieni
Pieprz swoją matkę chaosu! Pieprz swoją matkę chaosu!
Wszystko skończone!




1 komentarz:

  1. Czy mogłabym pięknie poprosić o tłumaczenie jeszcze jakiegoś utworu Fauve? Na przykład Lettre a Zoe?

    OdpowiedzUsuń