Utwór: KANÉ
Wykonawca: FAUVE
Album: Blizzard 2014
OK, d’accord T’es pas un modèle de vertu Et puis c’est vrai que t’es pas non plus Un coup en or D’ailleurs, si on regarde ton corps Quand tu te mets à poil Faut bien avouer que tout nu T’es pas vraiment l’homme idéal J’ai aussi appris que tu rêvais D’être Lennon ou McCartney Qu’est-ce que tu veux, mon vieux ? T’as fait de ton mieux, ça s’est pas fait Et puis on m’a dit que la nuit Tu cherchais à revendre ton âme au Diable Pour qu’il te rende moins laid Plus fort, aimable et stable Pourtant t’es beau, comme une comète Je t’ai dans la peau, je t’ai dans la tête Et quand bien même Y aurait que moi Tu peux pas t’en aller comme ça Parce que t’es beau Comme une planète Je t’ai dans la peau, je t’ai dans la tête Je te le répèterai Tant qu’il faudra Tu peux pas t’en aller comme ça Et puis tu feras quoi, cané, dis-moi ? T’auras l’air fin Ça sert à quoi, caner, dis-moi ? Ça sert à rien Je sais, je sais Tu fais parfois du mal aux gens Parce que t’es pas toujours le mec Le plus loyal Ni le plus franc Déjà qu’en temps normal, T’es un peu pas normal, justement Mais en plus, quand tu bois Tu deviens rapidement assez sale Limite flippant Ça t’arrive aussi d’être un peu Libidineux Quand t’es pas carrément insistant De faire des trucs pas très élégants Pour t’excuser le lendemain Piteusement Et puis tes coups de sang, tiens On pourrait en parler aussi Quand tu sors les crocs Sans crier gare Pour un rien Et contre n’importe qui Pourtant t’es beau, comme une comète Je t’ai dans la peau, je t’ai dans la tête Et quand bien même Y aurait que moi Tu peux pas t’en aller comme ça Parce que t’es beau Comme une planète Je t’ai dans la peau, je t’ai dans la tête Je te le répèterai Tant qu’il faudra Tu peux pas t’en aller comme ça Et puis tu feras quoi, cané, dis-moi ? T’auras l’air fin Ça sert à quoi, caner, dis-moi ? Ça sert à rien T’as peur de tout C’est à peine croyable Tu bloques sur un nombre de choses Absolument incalculables Ça dure depuis tellement longtemps Je sais pas comment tu fais Pour dérouiller autant Même si je crois quand même Qu’à la longue, ça t’a un peu abîmé En dedans D’ailleurs on t’entend parfois dire Des choses étranges Des trucs pas nets De parler à l’envers Et de raconter des histoires Sans queue ni tête T’es devenu bizarre Imprévisible Déconcertant Branque Cryptique Certains disent même Qu’ils t’ont vu à ta fenêtre le soir Parler aux satellites Pourtant t’es beau, comme une comète Je t’ai dans la peau, je t’ai dans la tête Et quand bien même Y aurait que moi Tu peux pas t’en aller comme ça Parce que t’es beau Comme une planète Je t’ai dans la peau, je t’ai dans la tête Je te le répèterai Tant qu’il faudra Tu peux pas t’en aller comme ça Et puis tu feras quoi, cané, dis-moi ? T’auras l’air fin Ça sert à quoi, caner, dis-moi ? Ça sert à rien. | Ok, w porządku Nie jesteś wzorem cnót I ponadto to prawda, że nie jesteś Kurą znoszącą złote jajka (górą złota) Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na twoje ciało Kiedy jesteś nago Trzeba przyznać, że całkiem nago Z całą pewnością nie jesteś ideałem mężczyzny Wiem już też, że śniłeś By być jak Lennon, czy McCartney Czego ty chcesz, mój stary? Starałeś się jak mogłeś, nie wyszło Ponadto mówiono mi, że nocą Szukasz okazji by sprzedać duszę Diabłu W zamian za lepszy wygląd Stanie się silniejszym, przyjaznym i trwałym Jednakże jesteś piękny, jak kometa Mam cię pod skórą, w głowie I nawet gdyby Chodziło tylko o mnie Nie możesz tak dalej Ponieważ jesteś piękny Jak planeta Mam cię pod skórą, w głowie Będę ci to powtarzał Tak długo jak trzeba Nie możesz tak dalej A potem, co zrobisz, wymoczku, powiedz mi? Będziesz miał ten swój porządny wygląd Co to da, wymoczku, powiedz? To nie rozwiąże nic Wiem, wiem Czasami źle traktujesz ludzi Bo nie zawsze jesteś kolesiem Najbardziej lojalnym Czy szczerym Już w normalnych okolicznościach Nie jesteś całkiem normalny, słusznie Ale, co więcej, kiedy pijesz Szybko stajesz się paskudny W przerażający sposób Zdarza się, że bywasz trochę lubieżny Kiedy nie jesteś całkowicie skupiony Na czynieniu niezbyt eleganckich rzeczy Tylko po to byś przepraszał nazajutrz Żałośnie I ponadto te twoje porywy, och Moglibyśmy o nich również porozmawiać Gdy obnażasz kły Bez ostrzeżenia Bez powodu I przeciw każdemu (bez znaczenia komu) Jednakże jesteś piękny, jak kometa Mam cię pod skórą, w głowie I nawet gdyby Chodziło tylko o mnie Nie możesz tak dalej Ponieważ jesteś piękny Jak planeta Mam cię pod skórą, w głowie Będę ci to powtarzał Tak długo jak trzeba Nie możesz tak dalej A potem, co zrobisz, wymoczku, powiedz mi? Będziesz miał ten swój porządny wygląd Co to da, kaczorku, powiedz? To nie rozwiąże nic Boisz się wszystkiego Trudno w to uwierzyć Ogranicza (blokuje) cię kilka rzeczy Absolutnie nieobliczalnych To trwa tak długo Nie wiem jak to zrobisz By się otrząsnąć Chociaż nadal uważam Że na dłuższą metę to pozostawi ślad (uszkodzi cię) W środku Poza tym, słyszysz czasami słowa Dziwne rzeczy Niejednoznaczne By przeciwstawiać się sobie i opowiadać historie Niedorzeczne Stałeś się dziwny Nieprzewidywalny Zdekoncentrowany Ześwirowany Mroczny Niektórzy twierdzą nawet Że widzieli cię w oknie wieczorem Rozmawiającego z planetami Jednakże jesteś piękny, jak kometa Mam cię pod skórą, w głowie I nawet gdyby Chodziło tylko o mnie Nie możesz tak dalej Ponieważ jesteś piękny Jak planeta Mam cię pod skórą, w głowie Będę ci to powtarzał Tak długo jak trzeba Nie możesz tak dalej A potem, co zrobisz, wymoczku, powiedz mi? Będziesz miał ten swój porządny wygląd Co to da, kaczorku, powiedz? To nie rozwiąże nic |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz