Utwór: Mistral gagnant
Wykonawca: Renaud
Album: Mistral gagnant (1985)
A m'asseoir sur un banc cinq minutes avec toi Et regarder les gens tant qu'y en a Te parler du bon temps qu'est mort ou qui r'viendra En serrant dans ma main tes p'tits doigts Pis donner à bouffer à des pigeons idiots Leur filer des coups d' pieds pour de faux Et entendre ton rire qui lézarde les murs Qui sait surtout guérir mes blessures Te raconter un peu comment j'étais mino Les bonbecs fabuleux qu'on piquait chez l' marchand Car-en-sac et Minto, caramel à un franc Et les mistrals gagnants A r'marcher sous la pluie cinq minutes avec toi Et regarder la vie tant qu'y en a Te raconter la Terre en te bouffant des yeux Te parler de ta mère un p'tit peu Et sauter dans les flaques pour la faire râler Bousiller nos godasses et s' marrer Et entendre ton rire comme on entend la mer S'arrêter, r'partir en arrière Te raconter surtout les carambars d'antan et les cocos bohères Et les vrais roudoudous qui nous coupaient les lèvres Et nous niquaient les dents Et les mistrals gagnants A m'asseoir sur un banc cinq minutes avec toi Et regarder le soleil qui s'en va Te parler du bon temps qu'est mort et je m'en fou Te dire que les méchants c'est pas nous Que si moi je suis barge, ce n'est que de tes yeux Car ils ont l'avantage d'être deux Et entendre ton rire s'envoler aussi haut Que s'envolent les cris des oiseaux Te raconter enfin qu'il faut aimer la vie Et l'aimer même si le temps est assassin Et emporte avec lui les rires des enfants Et les mistrals gagnants Et les mistrals gagnants | Usiąść z tobą na ławce na pięć minut I popatrzeć na przechodniów, dopóki są Porozmawiać z tobą o dobrych czasach, które odeszły i tych które jeszcze przed nami Ściskać w rękach twoje drobne palce Później karmić głupie gołębie Udawać, że próbuję je kopnąć I usłyszeć twój śmiech, który skruszyłby nawet mury Śmiech, który zwykł leczyć moje rany Opowiedzieć ci trochę o tym jak byłem nieletnim Te wspaniałe słodycze, które kradliśmy ze sklepu Tiktaki i miętusy, karmelki za franka I wata cukrowa*1 Pospacerować z tobą w deszczu przez pięć minut I popatrzeć na toczące się życie dopóki jest Pokazać ci świat i podziwiać*2 przy tym twoje oczy Pomówić trochę o twojej matce I wskoczyć w kałużę, by skarciła Ubłocić buty i śmiać się z tego I usłyszeć twój śmiech jakby usłyszeć morze Przestać, i zacząć od nowa Opowiedzieć ci zwłaszcza o karmelkach, czy wacie cukrowej Prawdziwych słodyczach*3, które raniły nasze usta I niszczyły zęby I o wacie cukrowej Aby usiąść na ławce na pięć minut z tobą I popatrzeć na zachodzące słońce Porozmawiać z tobą o dobrych czasach, które odeszły, i które mnie nie obchodzą. Powiedzieć ci, że nie jesteśmy źli, że to nie my Że jeżeli ktoś już jest szalony, to ja z powodu twoich oczu Ponieważ oni mają przewagę bycia we dwoje I słuchania twojego śmiechu wznoszącego się wysoko Który wznosi się tak wysoko jak krzyk ptaków By wreszcie powiedzieć, że należy kochać życie I kochać je nawet jeżeli czas jest zabójcą I zabiera ze sobą śmiech dziecięcy I watę cukrową I watę cukrową |
*2 zamiast podziwiać wypadałoby powiedzieć pochłaniać (w sensie konsumować)
*3 chodzi o pewien charakterystyczny rodzaj słodyczy (coś na kształt lizaka) umieszczone w muszelkach
parę nieścisłości wkradło się do tłumaczenia:
OdpowiedzUsuń1. "tant qu'y en a" - przetłumaczyłbym "dopóki są"
2. "mino" to skrót od "mineur", czyli nieletni, a nie "nikim"
3. "pour la faire raler" - tu nie chodzi o rozpryskiwanie się kałuży, ale o fakt, że matka będzie zrzędziła, (raler) jeśli wrócimy w mokrych butach
4. to nie śmiech wznosi krzyk ptaków, tylko tenże śmiech wznosi się tak samo wysoko jak krzyk ptaków
Skorygowałem, mam nadzieję że jest lepiej. Dzięki
Usuń