Lynda Lemay - Les deux hommes - tłumaczenie z francuskiego

Lista wszystkich wpisów

Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 października 2013

Lynda Lemay - Les deux hommes - tłumaczenie z francuskiego

Ten wpis zawdzięczam Józefowi, który zwrócił się z prośbą o przetłumaczenie tekstu piosenki "Les deux hommes" Lyndy Lemay. Bardzo dziękuję, szczególnie z uwagi na problem, który z pewnością w perspektywie dziesięciu, może dwudziestu lat dopiero wedrze się na dobre na salony naszego kraju.

Problem dotyczy tolerancji i wiem, że wielu osobom może nie przypaść do gustu treść poniższego utworu, ale pora zrobić ten pierwszy krok, szczególnie że w naszym pięknym kraju nie jest to wcale sprawa niespotykana, choć tak chciałoby zapewne wiele osób.

Temat dotyczy wychowywania dzieci przez pary homoseksualne, nie napiszę ani słowa więcej, napiszę tylko - posłuchajcie, bo warto czasami zastanowić się nad czymś, co teoretycznie nas nie dotyczy.

Utwór: Les deux hommes
Wykonuje: Lynda Lemay
Album: Les Lettres Rouges (2002)




Ils voulaient devenir parents, les deux hommes
Et ils se sont battus longtemps
Pour avoir droit tout simplement, les deux hommes
Les deux têtus, les deux amants
a une famille...alors ils ont
Adopté un joli poupon

Ils sont enfin devenus papas, les deux hommes
et comme tous les papas sérieux
Ils se sont creusé malgré eux, les deux hommes
Des cernes mauvais sous les yeux
A chercher la meilleure façon
de s'occuper d'leur nourrisson

Il n'aura pas eu de maman, le petit môme
N'aura tété que des biberons
N'aura pas connu ces seins blancs que l'on donne
a tant d'autres petits garçons
dans ces maisons ou ça s'querelles
pour des raisons conventionnelles

Ils'y arrivaient pas trop mal, les deux hommes
Les deux amoureux, les deux mâles
Même s'il était clair dans la tête des deux pères
qu'ils ne pouvaient pas se permettre
Les mêmes faiblesses que l'on pardonne
a tous les parents de la Terre

Il aura grandi calmement, le garçon
jusqu'a cinq ans, jusqu'a l'école
Ou bien sur quelques garnements se moqueront
en le traitant de fils de folle
Et il en gardera des séquelles
Il reniera ses parternels

Ils étaient de braves parents, les deux hommes
Mais l'monde étantc'qu'il est devenu
L'amour, ben c'est pas différent pour deux hommes
souvent l'amour, ca en peut plus
Et ce fut l'cas d'cet amour-la
Les deux hommes ont baissé les bras

Un tel échec fait toujours mal, on n'veut pas
Se r'trouver monoparental
Mais quand tu t'fais appeler pédale et papa
Là t'es un homoparental
Pour les langues sales et les jugements
Les "on l'savait qu'ça foutrait l'camp"

Ils feront tout pour consoler leur enfant
Leur adolescent partagé
Qui tentera bien de n'pas rêver d'sa maman
De sa peau tendre et satinée
Et d'son épaule comme une gouttière
Pour y déverser ses rivières

Ils seront toujours les parents, les deux hommes
de l'homme que leur fils deviendra
et même s'ils n'entreront jamais dans les normes
s'ils auront été maladroits
Ils n'auront pas perdu le droit
D'être des hommes dignes et droits

Ils seront toujours des papas, les deux vieux
et leur garcon s'en souviendra
Quand a son tour il embuera ses beaux yeux
En tenant un poupon dans ses bras
Et c'st à temps qu'il comprendra
Un petit peu mieux les deux hommes
et c'est à temps qu'il reviendra
Avant que ses papas s'endorment.
Chcieli zostać rodzicami, dwaj mężczyźni
I walczyli długo
By po prostu mieć prawo, dwaj mężczyźni
Obaj uparci, obaj zakochani
do rodziny... więc
Zaadoptowali piękne dziecię

W końcu stali się ojcami, dwaj mężczyźni
I jak wszyscy poważni ojcowie
Łamali sobie głowę, dwaj mężczyźni
Z podkrążonymi oczami
W jaki najlepszy sposób
zająć się swoim niemowlęciem

Nie miało mieć mamy, małe dziecko
Niekarmione inaczej niż z butelki
Nie miało poznać białych piersi, które są podawane
Tylu innym małym chłopcom
W domach, w których są kłótnie
O różne zwyczajne sprawy

Nieźle im to wychodziło, dwóm mężczyznom
Dwóm zakochanym, dwóm samcom
Choć było oczywiste dla dwóch ojców
Że nie mogli sobie pozwolić
Na te same słabości, które są odpuszczane
Wszystkim innym rodzicom na ziemi

I rósł w spokoju mały chłopiec
Aż do lat pięciu, do czasu szkoły
Gdzie kilku drani zaczęło się śmiać
Nazwało go synem pedałów
I on tym wystraszony
Wyparł się swoich rodziców

Byli dzielnymi rodzicami, dwaj mężczyźni
Ale świat już taki się stał
Miłość, no właśnie nie jest inna dla dwóch mężczyzn
Często miłość nie może już więcej znieść
I stało się tak w przypadku tej miłości
Dwaj mężczyźni się poddali

Taka porażka zawsze boli, nikt nie chce
Zostać samotnym rodzicem
Ale kiedy ktoś cię nazywa pedałem i tatą
Wtedy jesteś homorodzicem
Dla złych języków i osądów
Tych "wiadomo było, że nie wypali"

Zrobią wszystko, by pocieszyć swoje dziecko
Ich rozdartego nastolatka
Który będzie próbował nie śnić o swojej matce
Jej skórze delikatnej i aksamitnej
I jej ramieniu jak rynna
Zbierająca wszystkie wody

Zawsze będą rodzicami, dwaj mężczyźni
Tego mężczyzny, którym stanie się ich syn
I nawet jeśli nigdy nie zmieszczą się w normie
Nawet jeśli będą niezdarni
Nie stracą prawa
By być ludźmi godnymi i prawymi

Na zawsze pozostaną ojcami, dwaj staruszkowie
I ich chłopak przypomni sobie o tym
Kiedy z kolei jego oczy napełnią się łzami
Gdy sam weźmie dziecko w ramiona
I zdąży zrozumieć
Trochę lepiej dwóch mężczyzn
I zdąży powrócić
Nim jego ojcowie zasną na zawsze. 




C: Dlaczego dałeś mi klocki, które do niczego nie pasują?
B: Jak to nie pasują? Te klocki trzeba po prostu umieć ze sobą łączyć.
C: Ale wszystkie instrukcje, które otrzymałem, są chyba z innego zestawu..
B: Zestaw jest jeden, a ja instrukcji nie pisałem, to Wam się wydaje, że jest tylko jedna właściwa instrukcja, już tacy jesteście. Mówiłem przecież, że nie jestem nieomylny, i tak jakoś wyszło z tym jak to mówisz "zestawem".
C: To dlaczego właśnie ja dostałem ten zestaw?
B: Zestaw nie ma znaczenia, najważniejsze jest to, jak go wykorzystasz.

1 komentarz: