Piątkowe tłumaczenie - Georges Brassens - Les Copains D'Abord

Lista wszystkich wpisów

Szukaj na tym blogu

piątek, 17 października 2014

Piątkowe tłumaczenie - Georges Brassens - Les Copains D'Abord



Les Copains d'abord jest utworem Georges'a Brassensa, który otwiera jego dziesiątą płytę z 1964 roku pod tym samym tytułem. Piosenka stała się bardzo popularna i została napisana na potrzeby filmu "Les Copains" (1965 rok).


Utwór: Les Copains D'Abord
Wykonawca: Georges Brassens
Album: Les Copains D'Abord (1964)



Non, ce n'était pas le radeau
De la Méduse, ce bateau,
Qu'on se le dis' au fond des ports,
Dis' au fond des ports,

Il naviguait en pèr' peinard
Sur la grand-mare des canards,
Et s'app'lait les Copains d'abord

Les Copains d'abord.

Ses fluctuat nec mergitur
C'était pas d'la litteratur',
N'en déplaise aux jeteurs de sort,
Aux jeteurs de sort,
Son capitaine et ses mat'lots
N'étaient pas des enfants d'salauds,
Mais des amis franco de port,
Des copains d'abord.

C'étaient pas des amis de lux',
Des petits Castor et Pollux,
Des gens de Sodome et Gomorrh',
Sodome et Gomorrh',
C'étaient pas des amis choisis
Par Montaigne et La Boeti',
Sur le ventre ils se tapaient fort,
Les copains d'abord.

C'étaient pas des anges non plus,
L'Evangile, ils l'avaient pas lu,
Mais ils s'aimaient tout's voil's dehors,
Tout's voil's dehors,
Jean, Pierre, Paul et compagnie,
C'était leur seule litanie
Leur Credo, leur Confitéor,
Aux copains d'abord.

Au moindre coup de Trafalgar,
C'est l'amitié qui prenait l'quart,
C'est elle qui leur montrait le nord,
Leur montrait le nord.
Et quand ils étaient en détresse,
Qu'leur bras lancaient des S.O.S.,
On aurait dit les sémaphores,
Les copains d'abord.

Au rendez-vous des bons copains,
Y'avait pas souvent de lapins,
Quand l'un d'entre eux manquait a bord,
C'est qu'il était mort.
Oui, mais jamais, au grand jamais,
Son trou dans l'eau n'se refermait,
Cent ans après, coquin de sort !
Il manquait encor.

Des bateaux j'en ai pris beaucoup,
Mais le seul qui'ait tenu le coup,
Qui n'ai jamais viré de bord,
Mais viré de bord,
Naviguait en père peinard
Sur la grand-mare des canards,
Et s'app'lait les Copains d'abord
Les Copains d'abord.
Nie, to nie była tratwa
Meduzy, ta łajba
Niech inni tak mówią głęboko w portach
Niech mówią głęboko w portach i przystaniach
Żeglował wzdłuż z łatwością
Po wielkim stawie kaczek
I nazywał się Marynarska Brać (marynarze na pierwszym miejscu*)
Marynarska Brać,

Jego "fluctuat nec mergitur"**
Nie było dosłowne
Oddając się pod opiekę czarnoksiężników,
Czarnoksiężników
Kapitan i jego drużyna
Nie byli łajdakami
Ale najlepszymi z opłacanej braci portu
Marynarska Brać przede wszystkim.

To nie byli przyjaciele na śmierć i życie
Jak Kastor i Polluks***
Czy mieszkańcy Sodomy i Gomory
Sodomy i Gomory,
To nie byli przyjaciele z wyboru
Montaignego i Boetiego
Którzy świetnie się razem bawili
Marynarska Brać przede wszystkim.

Nie byli też aniołami,
Nie czytali Ewangelii
Ale kochali płynąć w pełnym takielunku
W pełnym takielunku.
Jean, Pierre, Paul i kompania,
I była to ich jedyna litania
Ich credo, ich wyznanie wiary,
Ku Marynarskiej Braci przede wszystkim.

Przy najmniejszym powiewie z Trafalgaru,
Ta przyjaźń obejmowała wachtę,
To ona wskazała im azymut,
Wskazała im azymut.
A gdy byli w niebezpieczeństwie
I ich ramiona sygnalizowały S.O.S,
Wyglądało jakby sygnalizowali,
Marynarską Brać przede wszystkim.

Gdy brać się spotykała,
Rzadko ktoś się wymigiwał,
A gdy któregoś z nich brakowało,
Znaczyło, że musiał nie żyć.
Tak, ale nigdy, przenigdy,
Woda się nad nim nie zamykała****
Sto lat później, łajdacki los!
Wciąż go brakuje.

Okrętowałem się na wielu łajbach,
Ale jedyna, która pozostała jak trzeba,
Która nigdy nie zboczyła z kursu,
Zawsze trzymała się kursu,
Płynęła z łatwością
Po wielkim stawie kaczek,
Zwała się Marynarską Bracią
Marynarska Brać przede wszystkim.
*  Francuskie "Copains d'abord" w tym przypadku to gra słowna. Dosłownie oznacza "druhowie/bracia/kumple na pierwszym miejscu/najpierw, w sensie najważniejsi. W utworze brzmi to jednak raczej w sensie marynarzy z jednego pokładu statku. Można też przetłumaczyć marynarze na pierwszym miejscu. Źródło: Projet Brassens
** dewiza Paryża (statek pod pełnymi żaglami) - z łac. rzuca nim fala, lecz nie tonie
*** W mitologii greckiej byli to dwaj nierozłączni przyjaciele, ponadto bogowie nawigacji.
**** w sensie, nigdy nie zostali zapomnieni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz