"Miłosz, który jest zanurzony w Życiu i w Historii, powie, że nie ma większego kłamstwa, niż definicja, i że jedyną prawdą jest ta, której się nie obejmuje. - Witold Gombrowicz "Dziennik 1953-1969"
A co do utworu:
Kery James jest w dalszym ciągu w świetnej formie i bawi się nawiązaniami tak do polityki jak i spraw społecznych, zresztą zobaczcie sami po tekście, bo to ciekawa postać na tej scenie.
Jutro niespodzianka, a w zasadzie kontynuacja, ale tymczasem:
Utwór: J'rap encore
Wykonawca: Kery James
Album: J'rap encore (2018)
[Couplet unique] J'rap encore Suis-je le rappeur le plus hardcore ? Je ne cherche pas le crossover Ma voix est trop virile pour le vocodeur La plupart des rappeurs ont baissé leur futal Moi, j'dénonce le système depuis "La vie est brutale" Skyrock les a mis à genoux Comme l'Occident devant Netanyahou Mais moi, j'rap encore Avant d'frapper au menton, je les frappe au corps De la plantation musicale j'me suis évadé Et j'fais beaucoup plus de mailles depuis que'j'suis en indé J'suis au ciné, ouais, j'suis au théâtre, ouais J'suis à St-Jean St-Pierre, ouais, j'suis dans le 94, ouais J'suis facile à trouver comme un blanc en Afrique Ou comme du sang d'immigrés sous les semelles d'un flic Tu vois, j'rap encore J'suis l'rappeur le plus hardcore Rapper j'fais ça aisément Le son est thug, je suis dans mon élément Le négro est insolent Normal, mes rivaux sont bien trop lents J'mouille mes lèvres charnues Le nègre est bon, t'as vu ? J'rap encore J'me suis rangé mais j'ai des refrés qu'arnaquent encore Si tu les croises dans une forêt, c'est qu'ils planquent un corps Ou qu'ils viennent de taper une banque et un coffre fort J'sais comment effacer les preuves Si j'croyais pas en Dieu, j'aurais fait des veuves Tu connais les règles du jeu alors fais pas l'thug Tu t'feras rafaler à la sortie d'un club Viens pas faire le chaud ici T'es pas plus crédible que la France qui menace la Russie Les rappeurs sont devenus mous, j'me suis endurci J'pourrais te refaire le portrait style Kery James De Vinci Tu vois, j'rap encore J'm'écrase sur leur planète rap tel un météore Simple, basique Un rappeur légendaire, ça s'mesure aux classiques J'vais remettre mon titre en jeu Le 8 décembre, j'remets le Zénith en feu Sur scène, j'suis le plus puissant J'ai un batteur blanc qui fait des trucs ahurissants Ils font des concerts, j'fais des shows J'pleure des frères pendant qu'ils jouent les chauds L'expression est directe comme dans le 78 Le rap a touché l'fond comme l'école publique Mais moi, j'rap encore Boom boom bang bang bing bing, j't'envoie dans le décor Aux chroniqueurs hip-hop qui deviennent trop confiants Vous pourriez vous faire gifler par un rappeur conscient Montre-moi du respect, j'ai pas ton temps Y'a des hommes qu'approchent la trentaine qui m'appellent "tonton" Parlez des rappeurs qui vous font fantasmer Oubliez-moi, il y aura ni pleurs ni blessés J'fais ce truc depuis qu'j'suis minot Et j'compte durer comme une grève de cheminots Un pays gouverné par des banquiers Le sourire sur le visage des rentiers J'rap encore N'en déplaise aux médias, je tacle encore J'accepte les compromis par les compromissions J'vous l'ai promis, j'suis sur une mission Ni d'vant Ardisson, ni d'vant Ruquier Je porte l'étendard, j'n'ai pas abdiqué Noir fier comme un solinké Qui prétend faire du R.A.P. sans r'vendiquer Yann Moix n'est qu'un paillasson Toujours du côté du plus puissant T'as beau parler d'moi quand je suis absent Ça ne me donne pas tort pour autant Chacun a sa place sur l’échiquier J'informe les masses, vous polémiquez Pouvoir et médias sont imbriqués Dangereux comme l'essence près d'un briquet Ma vie fut rythmée aux chants des sirènes J'ai pas eu la même enfance qu'Enthoven Si j'crie encore ma douleur ébène C'est qu'j'ai surement du sang d'esclave dans les veines La même vision de l'homme noir que Jules Ferry On survit en France ou on y périt J'suis parti du bas comme Frank Ribéry Et leurs coups bas ne m'ont qu’aguerri Vingt ans après, j'ai encore le mort Jusqu'à l'amour ou jusqu’à la mort Je tue le match, péter l'score Cherche pas l'clash, j'rap encore | Wciąż rapuję Czy jestem najbardziej hardcorowym raperem? Nie szukam rozjazdu Mój głos jest zbyt męski jak na wokoder Większość raperów już się poddała A ja? Ja tępię system od "La vie est brutal" (życie jest brutalne) Padli przed stacją Skyrock na kolana Jak kraje zachodnie przed Netanyahu Ale ja, ja wciąż rapuję Przed uderzeniem w podbródek, uderzyłem ich w ciało Uciekłem z muzycznej plantacji I wiele rzeczy zrobiłem odkąd jestem niezależny Jestem w kinie, tak, jestem w teatrze, tak Znajdziecie mnie w St-Jean St-Pierre*1, tak, jestem też w 94 dzielnicy*2 Łatwo mnie znaleźć, jak białego w Afryce Czy jak krew imigrantów pod podeszwą policjanta Widzisz, wciąż rapuję Jestem raperem całkiem hardkorowym*3 Rap, robię to z łatwością Dźwięk to bandyta, jestem w swoim żywiole Czarnuch jest bezczelny Zwykle moi rywale są zbyt powolni Zwilżam mięsiste wargi Dobry czarnuch, widziałeś? Wciąż rapuję Jestem czysty, ale miewałem powtórki, które jeszcze zawodzą Jeśli spotkasz ich w lesie, to dlatego, że chowają ciało Lub po prostu trafili na silny sejf w banku Ja wiem jak zatrzeć ślady Gdybym nie wierzył w Boga, wiele kobiet uczyniłbym wdowami Znasz zasady gry, więc nie świruj Flirtujesz przy wyjściu z klubu Chodź, nie upijaj się tutaj Nie jesteś bardziej wiarygodny niż Francja, która zagraża Rosji Raperzy stali się mięczakami, ja stwardniałem Mogłem przerobić ci styl portretowy Kery James De Vinci Widzisz, ja wciąż rapuję Zmiażdżę ich planetę rapu jak meteoryt, Proste, to podstawa*4 Legendarny raper, wydaje się być klasykiem Wezwę swój tytuł do gry 8 grudnia postawię Zenit*5 w ogniu Na scenie jestem najpotężniejszy Mam biegłego perkusistę robiącego niesamowite rzeczy Inni dają koncerty, ja daję całe przedstawienie Ja opłakuję braci, gdy oni grają na gorąco Wyrażenie jest bezpośrednie jak w 78*6 Rap sięgnął dna tak jak szkoła publiczna Ale ja, ja wciąż rapuję Bum bum bang bang bing bing odsyłam cię do ozdobników Kronikarze hip-hopu, którzy stajecie się zbyt pewni siebie Możecie zostać spoliczkowani przez świadomego rapera Okaż mi szacunek, nie zawłaszczam twojego czasu Są mężczyźni po trzydziestce, którzy zwą mnie "wujkiem" Mówcie o raperach, którzy inspirują fantazje Zapomnijcie o mnie, nie będzie płaczu ani bólu Robię tę sztuczkę odkąd byłem dzieckiem I spodziewam się przetrwać jak strajkujący kolejarze Kraj zarządzany przez bankierów Uśmiech na twarzach rencistów Ja wciąż rapuję Bez urazy dla mediów, wciąż walczę Przyjmuję kompromisy na drodze kompromisu Obiecałem wam, że mam misję Nie przed Ardissonem, ani przed Ruquierem Niosę transparent, nie abdykowałem Czarny, dumny jak Solinke*7 Mój R.A.P. nie ma powtórzeń Yann Moix to tylko wycieraczka Zawsze po stronie najpotężniejszych Łatwo jest mówić o mnie beze mnie Wcale mi to nie szkodzi Każdy ma swoje miejsce na szachownicy Ja informuję masy, wy polemizujecie Władza i media są ze sobą związane Niebezpieczne jak benzyna w pobliżu zapalniczki Moje życie było przerywane śpiewem syren Nie miałem takiego samego dzieciństwa jak Enthoven*8 Jeśli nadal wołam o swoim hebanowym bólu To dlatego, że prawdopodobnie w moich żyłach płynie niewolnicza krew Ta sama wizja czarnego człowieka jaką promował Jules Ferry Przetrwaliśmy we Francji, gdzie zginiemy Pochodzę z dołów jak Frank Ribéry A ich ciosy poniżej pasa tylko mnie zmęczyły Dwadzieścia lat później, wciąż śmierć Do miłości lub aż do śmierci Ja rozbijam mecz, w nosie mam wynik Nie szukając konfrontacji, wciąż rapuję |
*2 Dzielnica Paryża, gdzie raper się wychowywał.
*3 Nawiązanie do jednej z wcześniejszych grup artysty.
*4 Nawiązanie do tekstu OrelSana z ubiegłego roku.
*5 Chodzi o cały zespół obiektów koncertowych we Francji, zlokalizowanych w 13 miejscach: Caen, Clermond Ferrand, Dijon, Lille, Montpellier, Nancy, Nantes, Orleanie, Paryżu, Pau, Rouen, Toulon i Tuluzie.
*6 Nawiązanie do grupy Expression Direkt działającej w departamencie 78.
*7 Chodzi o lud pochodzący z Afryki zachodniej (Mali, Mauretani, Gambi, Senegalu, Burkiny Faso)
*8 Pokrótce napiszę, że chodzi o francuską burżuazję
I w ramach dodatku, mały remiks:
I w ramach dodatku, mały remiks:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz