Benjamin Biolay - Comment est ta peine ? - tłumaczenie z francuskiego

Lista wszystkich wpisów

Szukaj na tym blogu

sobota, 25 kwietnia 2020

Benjamin Biolay - Comment est ta peine ? - tłumaczenie z francuskiego


Wrażliwość, ból, otwartość, szczerość... Benjamin Biolay nie zawodzi i tym razem, tego się spodziewałem po jego kolejnej kompozycji, a więcej otrzymamy już w czerwcu. Utwór Comment est ta peine? zapowiada najnowszy album artysty. Polecam - mnie urzeka...

Utwór: Comment est ta peine ?
Wykonawca: Benjamin Biolay
Album: Grand Prix (czerwiec 2020)




J’ai lâché le téléphone
Comme ça
En ce beau matin d’automne
Pas froid
Ça ressemblait à l’été
Sauf que tu n’y étais pas

Puis j’ai regardé le ciel
D’en bas
Indécis, voulais-je y monter
Ou pas
Mais savais que j’étais fait
Que j’étais fait comme un rat

Comment est ta peine ?
La mienne est comme ça
Faut pas qu’on s’entraîne
À toucher le bas
Il faudrait qu’on apprenne
À vivre avec ça
Comment est ta peine ?
La mienne s’en vient, s’en va

J’ai posé le téléphone
Comme ça
Je peux jurer avoir entendu
Le glas
J’aurais dû te libérer
Avant que tu ne me libères moi

J’ai fait le bilan carbone
Trois fois
Puis parlé de ta daronne
Sur un ton que tu n’aimerais pas
Tu ne le sauras jamais
Car tu ne m’écoutes pas

Comment est ta peine ?
La mienne est comme ça
Faut pas qu’on s’entraîne
À toucher le bas
Il faudrait qu’on apprenne
À vivre avec ça
Comment est ta peine ?
La mienne s’en vient, s’en va

Dis comment sont tes nuits
Et combien as-tu gardé de nos amis ?
Comment est ta peine
Est-ce qu’elle te susurre de voler de nuit ?
Comment va ta vie ?
La mienne comme ça, comme ci

Comment est ta peine ?
La mienne est comme ça
Faut pas qu’on s’entraîne
À toucher le bas
Il faudrait qu’on apprenne
À vivre avec ça
Comment est ta peine ?
La mienne s’en vient, s’en va
Upuściłem telefon
Ot tak
W ten piękny jesienny poranek
Wcale nie zimny
Było jak latem
Tyle, że ciebie tam nie było

Potem spojrzałem na niebo
Z dołu
Niezdecydowany, czy chciałem się tam udać
Czy nie
Ale wiedziałem, że skończyłem
Że zostałem stworzony jak szczur

Jak tam twój ból?
Mój tak sobie
Nie musimy się wzajemnie wystawiać na próbę
Dotykać dna
Powinniśmy się uczyć
Żyć z tym
Jak tam twój ból?
Mój przychodzi, odchodzi

Upuściłem telefon
Ot tak
Mogę przysiąc, że słyszałem
Dzwon
Powinienem był cię uwolnić
Zanim ty uwolnisz mnie

Zostawiłem węglowy ślad
Po trzykroć
Później porozmawiamy o tobie
W tonie, którego nie lubisz
Nigdy się nie dowiesz
Ponieważ mnie nie słuchasz

Jak tam twój ból?
Mój tak sobie
Nie musimy się wzajemnie wystawiać na próbę
Dotykać dna
Powinniśmy się uczyć
Żyć z tym
Jak tam twój ból?
Mój przychodzi, odchodzi

Powiedz, jak tam twoje noce
I ilu z naszych znajomych zachowałaś?
Jak tam twój ból?
Czy podszeptuje ci, jak unosić się nocą?
Jak tam twoje życie?
Moje raz takie, raz siakie

Jak tam twój ból?
Mój tak sobie
Nie musimy się wzajemnie wystawiać na próbę
Dotykać dna
Powinniśmy się uczyć
Żyć z tym
Jak tam twój ból?
Mój przychodzi, odchodzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz