Utwór: Mes problèmes de relation
Wykonawczyni: Jeanne Cherhal
Album: Jeanne Cherhal (2002)
J'aime bien écouter aux portes Me cacher sous les lits Débrancher le téléphone Et m'enfermer à clef Je sais très bien faire la morte Dans mon bain sans un bruit Pas répondre quand ça sonne Et me faire oublier J'ai peur des cris et des chats C'est sans doute pas normal Et ça fait rigoler Ceux qu'ont rien d'autre à faire Je me réfugie sous mes draps Dans les moments fatals Quand c'est l'heure d'y aller Je rentrerai bien sous terre C'est que j'ai comme qui dirait un problème de relation C'est mental c'est viscéral y a pas de solution Faut te soigner me dit ma mère Faut te décoincer me dit Albert Faut dire ce qui est parce que c'est vrai Je suis psychotimide J'aime pas descendre les poubelles Jeter des vieilles affaires Tourner le sablier Et changer de chaussettes J'aime pas apprendre une nouvelle Ni les anniversaires Ni les premiers janvier Ca me fait mal à la tête J'ai peur des informations Des noms de rue qui changent Des soutiens-gorge trop petits Et des hommes politiques Je me pose pas trop de questions Je fais comme ça m'arrange Si je suis lente, bah tant pis Mieux vaut ça qu'hystérique C'est que j'ai comme qui dirait un problème de relation C'est mental c'est viscéral y a pas de solution Faut te soigner me dit mon père Faut te évoluer me dit Albert Faut dire ce qui est, je m'y ferai jamais Je suis psychorigide Beaucoup de nuits j'ai passé Dans le lit de mes parents Sinon je dormais pas A chacun ses défauts Ca faisait beaucoup jaser Alors à dix-sept ans Je me suis dit arrête ça Ca a pas l'air très réglo Un jour Albert m'a surprise Pendant que je regardais Les hommes nus de la Redoute Ca l'a rendu jaloux Il m'a titillé la cerise Ca m'a pas dérangée Maintenant j'ai l'habitude Mais je sens rien du tout C'est que j'ai comme qui dirait un problème de relation C'est mental c'est viscéral y a pas de solution Faut te soigner me dit mon frère Faut prendre ton pied me dit Albert Faut dire ce qui est, j'y peux rien mais Je suis psychofrigide C'est mental c'est viscéral Je suis comme ça c'est pas marrant Je suis comme ça c'est pour longtemps C'est pour toujours Mais l'important c'est que je me supporte Et si un jour je me supporte plus Bah je changerai Et si je change pas je partirai Je laisserai Albert sur le carreau Y a pas de lézard faut que je me barre Y a pas de lézard faut que je me barre | Lubię podsłuchiwać pod drzwiami Chować się pod łóżkami Odłączać telefon I zamykać się na klucz Doskonale wiem jak udawać nieobecną W mojej łazience nie wydając szmeru Nie odzywać się na dźwięk I by o mnie zapomniano Boję się krzyków i kotów To chyba nie jest normalne I to sprawia, że wpadają w śmiech Ci którzy nie mają nic innego do roboty Szukam schronienia w mojej pościeli W tych chwilach zagrożenia Gdy nadchodzi czas by iść Zapadam się pod ziemię To co mam można by nazwać problemem z relacjami międzyludzkimi To sprawa umysłu, sprawa instynktu, na to nie ma leku Powinnaś się leczyć, mówiła mi matka Powinnaś wyluzować, mówił mi Albert Trzeba powiedzieć, że to jest prawda Jestem psychicznie nieśmiała Nie lubię wynoszenia śmieci Wyrzucania starych rzeczy Odwracania klepsydry I zmiany skarpet Nie lubię uczyć się nowych rzeczy Rocznic Pierwszych dni stycznia To sprawia, że boli mnie głowa Boję się wiadomości Nowych nazw ulic Staników zbyt małych I polityków Nie zadaję zbyt wielu pytań Jestem taka i to mi odpowiada Jeśli jestem powolna, phi nie szkodzi Dobrze, że nie histeryczna To co mam można by nazwać problemem z relacjami międzyludzkimi To sprawa umysłu, sprawa instynktu, na to nie ma leku Powinnaś się leczyć, mówił mi ojciec Powinnaś się rozwijać, mówił mi Albert Trzeba powiedzieć, nigdy tego nie zrobię Jestem paranoiczką*1 Wiele nocy spędziłam W łóżku moich rodziców W przeciwnym razie nie umiałam zasnąć O każdej z wad Było dużo paplaniny Potem w wieku siedemnastu lat Powiedziałam, przestańcie To nie było łatwe Pewnego dnia Albert mnie zaskoczył Podczas gdy spoglądałam Na nagich mężczyzn w Redoute*2 To wywołało w nim zazdrość Zaczął mnie drażnić Co mi nie przeszkadzało Obecnie przywykłam do tego Ale ja nic z tego nie czuję To co mam można by nazwać problemem z relacjami międzyludzkimi To sprawa umysłu, sprawa instynktu, na to nie ma leku Powinnaś się leczyć, mówi mój brat Powinnaś znaleźć punkt oparcia mówi Albert Trzeba powiedzieć, nie mogę nic zrobić Jestem oziębła seksualnie To sprawa umysłu, sprawa instynktu Jestem właśnie taka, to nie jest śmieszne Jestem właśnie taka od dłuższego czasu Na zawsze Ale ważne jest to, że się akceptuję A jeśli pewnego dnia przestanę Phi zmienię to A jeśli nie zmienię to wyjadę Zostawię Alberta samemu sobie Nie ma sprawy, wyruszę w drogę Nie ma sprawy, wyruszę w drogę |
*2 La Redoute - Katalog, sklep z francuską modą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz