Utwór: Apache
Wykonawca: Les Innocents
Album: 6 1/2 (2019)
Tu aimerais te perdre au pas de la foule Au bras d'une rivière ou d'autres amours Ne plus tenir ce que t'as laissé passer Redevenir comme autrefois, plus léger Elle ne te quitte pas Sous chaque pluie que tu traverses Sous chaque ciel à la renverse Dans chacun de tes gestes Elle ne te quitte pas Toi, tu voudrais tailler la plaine en Apache Te libérer, d'un cri, de toutes tes attaches Pour aller où, aller où, aller où, visage pâle ? Dans une tour d'ivoire en rase campagne Mais elle ne te quitte pas Sous chaque pluie que tu traverses Sous chaque ciel, elle te renverse Dans chacun de tes gestes Elle te prend de vitesse, oh ! Pour aller où, aller où, aller où ? Tu n'sais plus Changer de tête, d'air, de nom et de rue Oui, t'aimerais te perdre au milieu des fleurs Débarrasser les pierres au fond de ton cœur Ne plus tenir ce que t'as laissé passer Redevenir comme autrefois, plus léger Elle ne te quitte pas Sous chaque pluie que tu traverses Sous chaque ciel, elle te renverse Dans chacun de tes gestes Tu voudrais t'en défaire Mais ça ne marche pas (Non, non) Elle parle dans tes silences Comme le secret de ton enfance Et toutes ces choses-là Qui ne te quittent pas Ouh, tu aimerais tailler la plaine en Apache Et t'aimerais te perdre au pas de la foule Tu aimerais t'ébattre au milieu des fleurs Tu aimerais Sous chaque pluie que tu traverses Sous chaque ciel à la renverse Elle ne te laisse pas Elle ne te quitte pas Ouh, sous chaque pluie, elle te renverse Sous chaque ciel, elle te traverse Elle ne te quitte pas | Chciałbyś zatracić się w tłumie W zakolach rzeki, lub innej miłostki Nie zatrzymywać już tego, czemu pozwoliłeś odejść Stawać się na powrót jak kiedyś, lżejszym Ona cię nie opuści W każdym deszczu przez który przechodzisz Pod każdym odwróconym niebem Przez któryś z twoich gestów Ona cię nie opuści Ty, ty chciałbyś przystrzyc równinę Apaczy Uwolnić się krzykiem, od wszystkich swoich więzi Aby pójść dokąd? dokąd pójść, dokąd pójść, blada twarzy? Ale ona cię nie opuści W każdym deszczu przez który przechodzisz Pod każdym niebem, które ci wywróciła Przez któryś z twoich gestów Ona bierze cię szybko, och! Aby pójść dokąd? dokąd pójść, dokąd pójść? Już cię tu nie ma Zmiana w głowie, w powietrzu, nazwy i ulicy Tak, chciałbyś zatracić się w milionach kwiatów Wyzbyć się kamieni z dna twojego serca Nie zatrzymywać już tego, czemu pozwoliłeś odejść Stawać się na powrót jak kiedyś, lżejszy Ona cię nie opuści W każdym deszczu przez który przechodzisz Pod każdym niebem, które ci odwróciła Przez każdy z twoich gestów Chcesz się tego pozbyć Ale to nie działa (Nie, nie) Ona przemawia przez twoje milczenie Jak w sekrecie twojego dzieciństwa I tych wszystkich rzeczy tam Które cię nie opuszczają Ech, chciałbyś przystrzyc równinę Apaczy I chciałbyś zatracić się w tłumie Chciałbyś hasać wśród kwiatów Chciałbyś W każdym deszczu przez który przechodzisz Pod każdym wywróconym niebem Ona cię nie opuści Ona cię nie zostawi Ech, w każdym deszczu, Pod każdym niebem, ona przejdzie przez ciebie Ona cię nie opuści |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz