Utwór: ¡Encore Encore!
Wykonawca: Benjamin Biolay
Album: Volver (2017)
Twenty century fox présente rien, qui n'est d'importance Ton corps détox te tente, je me sens tombe pour la trance Woooh, woooh dans ce bungalow sombre la façade L'amour, l'amour dans la nuit sans étoiles l'amour L'amour, l'amour toujours, des étoiles pleins les yeux L'amour encore, encore, encore partir encore non Même si la mer se retire moi je rentre et je sors un peu encore Twenty century fox présente oulala, que des qu'ils s'absentent Through the night this used to talk not On ne fait ni l'amour ni la guerre néante Woooh, woooh même dans cet albo elle est incassable L'amour l'amour dans la nuit sans étoiles l'amour L'amour l'amour toujours, des étoiles pleins les yeux L'amour encore, encore, encore partir encore non Même si la mer se retire moi je rentre et je sors un peu encore Je rentre et je sors je mets le frein à main le frein moteur J'accélère je sens battre ton cœur Alors je sors et je rentre tu balades tes mains sur mon corps Entreprenante je t'aime tellement fort j'en ai des fourmis à mon ventre Pour toi je veux des tatouages à droite à gauche et au centre Je sors et je rentre et je rentre et je sors Allons chérie changeons de porte une fois qu'on tente Et revenons encore plus fort, plus fort, plus fort, Plus fort, plus fort, plus fort Woooh, même un scénario qui me tape sur ma tête, en tête L'amour, l'amour dans la nuit sans étoiles l'amour L'amour, l'amour toujours, des étoiles pleins les yeux L'amour encore encore, encore partir encore non Même si la nuit se déchire moi je rentre et je sors Je rentre et je sors Je rentre et je sors je mets le frein a main le frein moteur J'accélère je sens battre ton cœur Alors je sors et je rentre tu balades tes mains sur mon corps Très entreprenante je t'aime tellement fort Alors je sors et je rentre je te sent impatiente Alors je sors et je rentre Encore encore, encore encore, encore Je rentre et je sors Je rentre et je sors Je rentre et je sors Je rentre et je sors Je rentre et je sors | Dwudziestowieczny lis*, nie przedstawia niczego co nie jest ważne Twoje ciało próbuje cię oczyścić, czuję upadek transu W tym ciemnym bungalowie na fasadzie Miłość, miłość bezgwiezdną nocą, miłość Miłość, zawsze miłość, gwiazdy wypełniają oczy Miłość wciąż, wciąż, wciąż, odchodzi, nie jeszcze Nawet jeśli morze ustępuje, ja wracam i odrobinę wychodzę Dwudziestowieczny lis prezentuje ulala, że oni są nieobecni Nocą nie zwykło się mówić Nie zwykło kochać, toczyć boje Nawet w tym jest ona nie do przyjęcia Miłość, miłość bezgwiezdną nocą, miłość Miłość, zawsze miłość, gwiazdy wypełniają oczy Miłość wciąż, wciąż, wciąż, odchodzi, nie jeszcze Nawet jeśli morze ustępuje, ja wracam i odrobinę wychodzę Wchodzę i wychodzę, ciągnę za hamulec ręczny Przyspieszam, czuję bicie twojego serca Więc wychodzę i wracam spacerujesz z dłońmi na moim ciele Przedsiębiorczy, kocham cię tak mocno, mam motyle w brzuchu Przez ciebie (dla ciebie) chcę tatuaży po prawej, po lewej i po środku Wychodzę i wracam, wracam i wychodzę Chodź kochana, zmieńmy drzwi ten jeden raz, spróbujmy I wróćmy jeszcze silniejsi, silniejsi, silniejsi, Silniejsi, silniejsi, silniejsi Nawet scenariusz, który uderza mi w głowę, głowę Miłość, miłość bezgwiezdną nocą, miłość Miłość, zawsze miłość, gwiazdy wypełniają oczy Miłość wciąż, wciąż, wciąż, odchodzi, nie jeszcze Nawet jeśli morze ustępuje, ja wracam i odrobinę wychodzę Wchodzę i wychodzę Wchodzę i wychodzę, ciągnę za hamulec ręczny Przyspieszam, czuję bicie twojego serca Więc wychodzę i wracam, spacerujesz z dłońmi na moim ciele Bardzo przedsiębiorczy, kocham cię tak bardzo
Więc wychodzę i wracam, czuję twoją nerwowość
Więc wyczodzę i wracam
Wciąż wciąż, wciąż wciąż, wciąż
Wracam i wychodzę
Wracam i wychodzę
Wracam i wychodzę
Wracam i wychodzę
Wracam i wychodzę
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz