Utwór: Tous les cris, les SOS
Wykonawca: Christine and the Queens & La Grande Sophie
Album: okazyjne wykonanie utworu Daniela Balavoine
Comme un fou va jeter la mer Des bouteilles vides et puis espère Qu'on pourra lire à travers S.O.S. écrit avec de l'air Pour te dire que je me sens seul Je dessine à l'encre vide un désert Et je cours je me raccroche la vie Je me saoule avec le bruit Des corps qui m'entourent Comme des lianes nouées de tresses Sans comprendre la détresse Des mots que j'envoie Difficile d'appeler au secours Quand tant de drames nous oppressent Et les larmes nouées de stress Etouffent un peu plus les cris d'amour De ceux qui sont dans la faiblesse Et dans un dernier espoir disparaissent Et je cours je me raccroche la vie Je me saoule avec le bruit Des corps qui m'entourent Comme des lianes nouées de tresses Sans comprendre la détresse Des mots que j'envoie Tous les cris les S.O.S. Partent dans les airs dans l'eau Laissent une trace Dont les écumes font la beauté Pris dans leur vaisseau de verre Les messages luttent mais les vagues Les ramènent en pierres d'étoiles sur les rochers Et j'ai ramassé les bouts de verre J'ai récollé tous les morceaux Tout était clair comme de l'eau Contre le passé y'a rien à faire Il faudrait changer les héros Dans un monde où le plus beau reste à faire Et je cours je me raccroche la vie Je me saoule avec le bruit Des corps qui m'entourent Comme des lianes nouées de tresses Sans comprendre la détresse Des mots que j'envoie Tous les cris les S.O.S. Partent dans les airs dans l'eau Laissent une trace Dont les écumes font la beauté | Jak szaleniec rzucam do morza Puste butelki i później mam nadzieję Że będziemy mogli przeczytać S.O.S. napisane powietrzem By ci powiedzieć, że czuję się samotna Rysuję pustą butelką tuszu pustynię I biegnę, chwytam życie Upajam się hałasem Ciał, które mnie otaczają Jak lian splecionych w warkocze Bez zrozumienia dla cierpienia Słów, które wysyłam Trudno wzywać pomoc Gdy tak wiele dramatów nas dotyka A łzy splatają się w stres Duszące nieco bardziej okrzyki miłości Tych, którzy znaleźli się w chwili słabości I zniknęli w ostatniej nadziei I biegnę, chwytam życie Upajam się hałasem Ciał, które mnie otaczają Jak lian splecionych w warkocze Bez zrozumienia cierpienia Słów, które wysyłam Wszystkie okrzyki S.O.S. Uchodzą w powietrze, w wodzie Zostawiają ślad Którego odmęty tworzą piękno Zebrane w szklanym naczyniu Wiadomości walczą, ale fale Niosą je w gwiezdnych kamieniach na skały I podniosłam kawałki szkła Posklejałam wszystkie kawałki Wszystko będzie przejrzyste jak woda Przeciw przeszłości nie ma nic do zrobienia Należałoby zmienić bohaterów W świecie, gdzie najpiękniejsze pozostaje do zrobienia I biegnę, chwytam życie Upajam się hałasem Ciał, które mnie otaczają Jak lian splecionych w warkocze Bez zrozumienia cierpienia Słów, które wysyłam Wszystkie okrzyki S.O.S. Uchodzą w powietrze, w wodzie Zostawiają ślad Którego odmęty tworzą piękno |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz