Utwór: Le regard
Wykonawca: Bénabar
Album: Inspiré de faits réels (2014)
Mais lorsqu’elles nous adressent Sans le vouloir d’ailleurs Ce regard qui transperce On en sait la valeur Parce qu’il leur échappe Parle de lui-même Et parce qu’il ne frappe Que celui qu’elles aiment On l’avait déjà vu, Ce regard qu’on convoite Souvent au début Nettement moins par la suite Il s’était fait rare, C’est sûrement de notre faute Et on ne veut pas le savoir S’il fut donné à un autre Célébrons son retour Il ne fait que passer Raison de plus alors Pour en profiter L’œil est un dépotoir, On voit tellement d’saleté Quand on reçoit ce regard Que les yeux soient loués Parce qu’on le voit moins Parce que les couples s’installent Faut dire qu’on est loin D’être l’homme idéal L’espace d’un instant, C’est ainsi qu’elles nous font Dans l’espace en suspens Leur déclaration Et du bout des yeux Elles murmurent que même si Elles méritaient mieux C’est nous qu’elles ont choisis Malgré c’qu’on est devenus L’usure et tout ça Et les malentendus Elles ne regrettent pas leur choix C’est même le contraire Elles t’aiment, c’est comme ça D’un battement de paupière Pour une fois, tu la crois C’est la pure vérité Comme deux et deux font quatre Nature et spontanée Comme on bâille au théâtre Mais lorsqu’elles nous adressent Sans le vouloir d’ailleurs Ce regard qui transperce On en sait la valeur Parce qu’il leur échappe Parle de lui-même Et parce qu’il ne frappe Que celui qu’elles aiment | Lecz gdy one zwracają się do nas Nie szukając gdzie indziej To spojrzenie, które przeszywa Znamy jego wartość Bo ono im umyka Przemawia przez nie I dlatego, że nie zwykło pukać Że, to jego właśnie kochają Już to widzieliśmy, To spojrzenie, które pożąda Najczęściej z początku Znacznie rzadziej później To zdarza się rzadko, Z pewnością z naszej przyczyny A my nie chcemy wiedzieć Jeśli przytrafiło się innemu Świętują swój powrót Po prostu przechodząc Szczególnie po to Aby skorzystać Oko jest wysypiskiem Widzącym tyle nieładu Które gdy zobaczy ten obraz Że oczy są wynajęte Ponieważ widzimy mniej Ponieważ pary się łączą Muszę powiedzieć, że jesteśmy daleko Od bycia idealnym człowiekiem Przez chwilę To jest tak, że one nas tworzą W zawieszonej przestrzeni To ich wyznanie I na krańcu oka Szepczą, że chociaż Zasłużyły bardziej To my je wybieramy Wbrew temu czym się staliśmy Doświadczeniu i temu wszystkiemu Nieporozumieniom One nie żałują swojego wyboru Jest wręcz przeciwnie Kochają cię, tak już jest W mgnieniu oka Od pierwszego razu, możesz w to wierzyć To czysta prawda Jak dwa plus dwa jest cztery Naturalnie i spontanicznie Jak ziewnięcie w teatrze Lecz gdy one zwracają się do nas Nie szukając gdzie indziej To spojrzenie, które przeszywa Znamy jego wartość Bo ono im umyka Przemawia przez nie I dlatego, że nie zwykło pukać Że, to jego właśnie kochają |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz