Utwór: La débandade
Wykonawca: Benjamin Biolay
Album: drugi singiel zapowiadający tegoroczną płytę
Bientôt le plus tard j’espère Bientôt le plus tard j’espère J’avalerai la mer Je fumerai les cimes Et les mots amers Par la racine Bientôt le plus tard ma douce Bientôt le plus tard mon coeur Je lèverai le pouce Vers un bi-moteur Un feu de brousse Un ailleurs J’ai connu le grand amour, grand amour quelques fois Mais si souvent le petit jour s’allonger sur les toits de Paris Fait des affaire, eu mon chemin de croix J’ai dit « jamais », j’ai dit « toujours » J’ai dit « Va t’en », « Reviens » un jour La chamade Rhum en rasade Tuiles en cascade La débandade Bientôt le plus tard j’espère Bientôt le plus tard j’espère Le plus tard possible Appelons ça l’hiver Face à l’indicible Je ferai moins le fier Bientôt le plus tard mon coeur Bientôt le plus tard ma douce Ni diable au corps Ni la moindre secousse Que ma joie demeure Que ces mains me poussent J’ai connu le grand amour, grand amour quelques fois Mais si souvent le petit jour s’allonger sur les toits de Paris Fait des affaire, eu mon chemin de croix J’ai dit « jamais », j’ai dit « toujours » J’ai dit « Va t’en », « Reviens » un jour La chamade Rhum en rasade Tuiles en cascade La débandade Bientôt le plus tard ma douce Bientôt le plus tard mon coeur Je mettrai les voiles Et les vapeurs Je vais finir à poil A même le coeur Bientôt le plus tard j’espère Bientôt le plus tard j’espère Je ferai le vide Les yeux dans le vague Cette chanson lucide C’est la débandade | Wkrótce, później, mam nadzieję Wkrótce, później, mam nadzieję Wypiję morze Spalę szczyty gór I gorzkie słowa Do korzeni Wkrótce, później, moja słodka Wkrótce, później, moje serce Uniosę kciuk W stronę dwupłatowca Pożar buszu Dodatek Poznałem wielką miłość, wielką miłość parokrotnie Ale tak często świt spoczywał na dachach Paryża Wpływał na los mojej drogi Powiedziałem "nigdy", powiedziałem "zawsze" Powiedziałem "odejdź", "przyjdź" pewnego dnia Gwałtownie Haust rumu Wielkości kaskadowe Panika Wkrótce, później, mam nadzieję Wkrótce, później, mam nadzieję Możliwie jak najpóźniej Nazwijmy to zimą Staw czoła niewypowiedzianemu Będę mniej dumnym Wkrótce, później moje serce Wkrótce, później moja słodka Żaden diabeł nie tkwi w środku Nie ma najmniejszego drgnięcia To moje spóźnione szczęście Niech te ręce mnie ponaglą Poznałem wielką miłość, wielką miłość parokrotnie Ale tak często świt spoczywał na dachach Paryża Wpływał na los mojej drogi Powiedziałem "nigdy", powiedziałem "zawsze" Powiedziałem "odejdź", "przyjdź" pewnego dnia Gwałtownie Haust rumu Wielkości kaskadowe Panika Wkrótce, później, moja słodka Wkrótce, później, moje serce Podniosę żagle Uniosę dym Skończę nagi W tym samym sercu Wkrótce, później, mam nadzieję Wkrótce, później, mam nadzieję Będę próżny Oczy zamglone Ta pieśń przejrzysta Oto przyszła panika |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz