Utwór: Passe... comme tu sais
Wykonawca: Julia
Album: Passe... comme tu sais (2019)
Toute la nuit, j'entends nuage M'en veux d'avoir trébuché La vie n'est-elle un partage ? Je me sens seule, abandonnée Mais comment tourner la page ? Alors, si c'est ça que tu voulais Et comment calmer l'orage ? Ce sort qui me pèse en secret Alors, passe comme tu sais Mais reviens s'il te plaît Ni toujours ni jamais Juste une envie qui me plaît Pas demain, ni un jour Pas de peut-être s'il te plaît Ni jamais ni toujours Juste un ensemble, on s'aimait L'ortie a croisé ma route Je m'en veux d'avoir traversé Bon pour soigner mes coudes, je Me sens là toute écorchée M'évader dans les livres C'est c'la, manger des mots, des pensées Mais comment combler le vide ? De toi qui dort dans moi en secret Alors passe comme tu sais Mais reviens s'il te plaît Ni toujours ni jamais Juste une envie qui me plaît Pas demain ni un jour Pas de peut-être s'il te plaît Ni jamais ni toujours Juste un ensemble, on s'aimait Alors, passe comme tu sais Mais reviens, s'il te plaît Ni toujours ni jamais Juste une envie qui me plaît Ni demain ni un jour Pas de peut-être s'il te plaît Ni jamais ni toujours Juste un ensemble, on s'aimait Alors passe, passe, passe, passe Passe, passe, passe, passe Alors passe, passe, passe, passe Passe, passe, passe, passe Alors passe, passe, passe, passe Passe, passe, passe, passe Alors passe, passe, passe, passe | Całą noc słyszę groźbę Obwiniającą mnie za to, że się potknęłam Czy życie nie jest dzieleniem się? Czuję się samotna, opuszczona Ale jak odwrócić stronę? Skoro tego właśnie chciałeś I jak uspokoić burzę To zaklęcie, które niesie mnie tajemniczo Więc idź znaną sobie drogą Ale wróć proszę Ani zawsze, ani nigdy Ot pragnienie, które mnie zadowala Nie jutro i nie tego dnia Bez być może, proszę cię Ani zawsze, ani nigdy Ot w tym samym czasie, kochaliśmy się Pokrzywa stanęła mi na drodze Obwiniam się za to, że przeszłam Dobre, bym wyleczyła swoje odchyły Czuję się tam cała odkryta Uciekam w świat książek To tyle, pochłaniaj słowa, myśli Ale jak wypełnić pustkę? Ciebie śpiącego we mnie skrycie Więc idź znaną sobie drogą Ale wróć proszę Ani zawsze, ani nigdy Ot pragnienie, które mnie zadowala Nie jutro i nie tego dnia Bez być może, proszę cię Ani zawsze, ani nigdy Ot w tym samym czasie, kochaliśmy się Więc idź znaną sobie drogą Ale wróć proszę Ani zawsze, ani nigdy Ot pragnienie, które mnie zadowala Nie jutro i nie tego dnia Bez być może, proszę cię Ani zawsze, ani nigdy Ot w tym samym czasie, kochaliśmy się Więc idź, idź, idź, idź Idź, idź, idź, idź Więc idź, idź, idź, idź Idź, idź, idź, idź Więc idź, idź, idź, idź Idź, idź, idź, idź Więc idź, idź, idź, idź |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz