Piątkowe tłumaczenie - Julia - Passe... comme tu sais

Lista wszystkich wpisów

Szukaj na tym blogu

piątek, 13 grudnia 2019

Piątkowe tłumaczenie - Julia - Passe... comme tu sais


Utwór: Passe... comme tu sais
Wykonawca: Julia
Album: Passe... comme tu sais (2019)





Toute la nuit, j'entends nuage
M'en veux d'avoir trébuché
La vie n'est-elle un partage ?
Je me sens seule, abandonnée
Mais comment tourner la page ?
Alors, si c'est ça que tu voulais
Et comment calmer l'orage ?
Ce sort qui me pèse en secret

Alors, passe comme tu sais
Mais reviens s'il te plaît
Ni toujours ni jamais
Juste une envie qui me plaît
Pas demain, ni un jour
Pas de peut-être s'il te plaît
Ni jamais ni toujours
Juste un ensemble, on s'aimait

L'ortie a croisé ma route
Je m'en veux d'avoir traversé
Bon pour soigner mes coudes, je
Me sens là toute écorchée
M'évader dans les livres
C'est c'la, manger des mots, des pensées
Mais comment combler le vide ?
De toi qui dort dans moi en secret

Alors passe comme tu sais
Mais reviens s'il te plaît
Ni toujours ni jamais
Juste une envie qui me plaît
Pas demain ni un jour
Pas de peut-être s'il te plaît
Ni jamais ni toujours
Juste un ensemble, on s'aimait

Alors, passe comme tu sais
Mais reviens, s'il te plaît
Ni toujours ni jamais
Juste une envie qui me plaît
Ni demain ni un jour
Pas de peut-être s'il te plaît
Ni jamais ni toujours
Juste un ensemble, on s'aimait

Alors passe, passe, passe, passe
Passe, passe, passe, passe
Alors passe, passe, passe, passe
Passe, passe, passe, passe
Alors passe, passe, passe, passe
Passe, passe, passe, passe
Alors passe, passe, passe, passe
Całą noc słyszę groźbę
Obwiniającą mnie za to, że się potknęłam
Czy życie nie jest dzieleniem się?
Czuję się samotna, opuszczona
Ale jak odwrócić stronę?
Skoro tego właśnie chciałeś
I jak uspokoić burzę
To zaklęcie, które niesie mnie tajemniczo

Więc idź znaną sobie drogą
Ale wróć proszę
Ani zawsze, ani nigdy
Ot pragnienie, które mnie zadowala
Nie jutro i nie tego dnia
Bez być może, proszę cię
Ani zawsze, ani nigdy
Ot w tym samym czasie, kochaliśmy się

Pokrzywa stanęła mi na drodze
Obwiniam się za to, że przeszłam
Dobre, bym wyleczyła swoje odchyły
Czuję się tam cała odkryta
Uciekam w świat książek
To tyle, pochłaniaj słowa, myśli
Ale jak wypełnić pustkę?
Ciebie śpiącego we mnie skrycie

Więc idź znaną sobie drogą
Ale wróć proszę
Ani zawsze, ani nigdy
Ot pragnienie, które mnie zadowala
Nie jutro i nie tego dnia
Bez być może, proszę cię
Ani zawsze, ani nigdy
Ot w tym samym czasie, kochaliśmy się

Więc idź znaną sobie drogą
Ale wróć proszę
Ani zawsze, ani nigdy
Ot pragnienie, które mnie zadowala
Nie jutro i nie tego dnia
Bez być może, proszę cię
Ani zawsze, ani nigdy
Ot w tym samym czasie, kochaliśmy się

Więc idź, idź, idź, idź
Idź, idź, idź, idź
Więc idź, idź, idź, idź
Idź, idź, idź, idź
Więc idź, idź, idź, idź
Idź, idź, idź, idź
Więc idź, idź, idź, idź

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz