Tutaj powinien być klip lub chociaż zapis audio tytułowego utworu, ale ponieważ płyta ukaże się dopiero 1 czerwca bieżącego roku kompozycji można posłuchać dzięki audycji Piotra Metza "Lista osobista", toteż odsyłam do tej audycji - początek zaczyna się dokładnie w 39 minucie.
Tekst otrzymałem dzięki uprzejmości samego Ross'a Godfreya, członka zespołu i kompozytora muzyki filmowej. Więcej o piosence można dowiedzieć się z rozmowy zaraz po utworze, dodam tylko że tekst nie mówi o niczym konkretnym, został napisany w godzinę przez Benjamina Biolay i jest swoistego rodzaju fantazją.
[Lista osobista, 12 maja 2018, godzina 20:07 - Paris Sur Mer od 39:00 minuty audycji]
Morcheeba to moja przeszłość sprzed ponad 20 lat, z czasów kiedy wieczorami wyobrażałem sobie jak ratuję różne takie tam napotkane księżniczki i jakie cudowne życie przede mną, a zespół ten jest wyjątkowo charakterystyczny żeby tę przeszłość przywołać - stąd słabość. Benajmin Biolay to moja teraźniejszość, z czasów gdy uratowałem już jedną księżniczkę, i ciągle jeszcze czekam na to cudowne życie, a połączenie tych dwóch artystów... kto wie może mi to umożliwi.
Utwór: Paris Sur Mer
Wykonawca: Morcheeba i Benjamin Biolay
Album: Blaze Away (2018)
Des gens, des bars Paris-sur-Mar Des coups d’un soir Dix fois trop tard Plus d’open bar Ces bons se marrent ?? Les grands boulevards Paris-sur-Mar La pluie lâche lâche un fil Un ciel de traîne défile La nuit garce jette un sort La nuit, la nuit je sors La pluie lâche lâche un fil De ciel de traîne, je traîne dehors La nuit garce Gorge profondément noire Me jette un sort Paris-sur-Mer Station de ski d’hiver Paris-sur-Mer Se rêve en station balnéaire La pluie lâche lâche un fil Un ciel de traîne défile La pluie tonne sur les tuiles Atones Le fiel est monotone Les sirènes de la police et Ma sirène à la peau lisse qui lorgne La nuit pleutre Pleure ses meutes Et ses routards, je sors le soir La pluie lovée sur le port En larve, en loque Le soir je sors Des cons bavards Paris-sur-Mar Les bons s’en vont jamais très tard Des gens bizarres Ces bons se marrent ?? Les bons s’en vont jamais très tard Paris-sur-Mer Station de ski d’hiver Paris-sur-Mer Se rêve en station balnéaire La pluie lâche lâche un fil Un ciel de traîne défile La nuit garce se jette un sort Je traîne, je traîne dehors Je traîne, je traîne dehors La pluie lâche lâche un fil Un ciel de traîne défile Paris-sur-Mar?? Paris Grand Nord | Ludzie, bary Paryż nad Morzem Wybryk jednego wieczoru Dziesięć razy za późno Zamknięty bar Ci dobrzy się cieszą Wielkie bulwary Paryż nad Morzem Nikczemny deszcz gubi wątek Horyzont nadciąga Dziwna noc rzuca zaklęcie Noc, nocą wychodzę Nikczemny deszcz gubi wątek Burzliwego nieba, mam wychodne Nocna megiera Głęboka czarna gardziel Rzuca na mnie zaklęcie Paryż nad Morzem Zimowy ośrodek narciarski Paryż nad Morzem Śni się w nadmorskim kurorcie Nikczemny deszcz gubi wątek Horyzont nadciąga Deszcz rozbrzmiewa na płytach Bez wyrazu Gorycz jest monotonna Syreny policyjne i Moja syrena o gładkiej skórze, przypatruje się W deszczową noc Płacze jego paczka I jej włóczędzy, wychodzę wieczorem Deszcz zwija się w porcie W larwach, w zgniliźnie Wieczorem wychodzę Idioci rozmawiają Paryż nad morzem Najlepsi nie odchodzą nigdy zbyt późno Dziwni ludzie Ci dobrzy się cieszą Dobrzy nie odchodzą nigdy zbyt późno Paryż nad Morzem Zimowy ośrodek narciarski Paryż nad Morzem Śni się w nadmorskim kurorcie Nikczemny deszcz gubi wątek Horyzont nadciąga Dziwna noc rzuca zaklęcie Noc, nocą wychodzę Noc, nocą wychodzę Nikczemny deszcz gubi wątek Horyzont nadciąga
Paryż nad Morzem
Paryż Wielka Północ
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz