Wykonawca: Lous and The Yakuza
Album: Dilemme (2019)
Au plus j'ai la haine, Au plus ils me font de la peine. Ce n'est pas un drame, Si je ne fais plus la fête. Lous, es-tu sereine Ou fais-tu juste la guerre ? La vie est une chienne, Qu'il faut tenir en laisse Vivre me hante Tout ce qui m'entoure m'a rendu méchante Si je rate, je recommence Quand je suis triste, je chante Ne jamais tout donner de moi, Dans ce monde c'est le diable qui est roi, Elles me disent que j’ai la poisse, « Blague à part » devient « Lous à part » Seule, seule, seule Si je pouvais je vivrais seule Loin des problèmes et des dilemmes Na Na Na Na Na Si je pouvais je vivrais seule Loin de mes chaines et des gens que j'aime Na Na Na Na Si jamais je freine et que je ne fais plus de scènes Laissez moi à l’arrière pour qu’à la source je me baigne Ma blessure saigne et mon sang monte à la tête Je reste la même et ce, quoi qu’il advienne Au plus j’ai la haine, au plus ils me font de la peine Ma peau n’est pas noire, elle est couleur ébène Lous es-tu sereine ou fait tu juste la guerre? Tu n’es pas parfaite, ton erreur reste humaine. Seule, seule, seule, je veux être seule Seule… Si je pouvais je vivrais seule, Loin des problèmes et des dilemmes Na Na Na Na Na Si je pouvais je vivrais seule Loin de mes chaines et des gens que j'aime Na Na Na Na Au plus j’avance, au plus je les devance Tant pis si tu ne suis pas la cadence Je ne sais même plus sur quel pied je danse Encore un nègre trop frais, ça dérange La mélodie me berce et me ronge Chaque mot me perce et donc je plonge Dans les profondeurs de mes songes Je nage, me noie, dans la pénombre Si je pouvais je vivrais seule Loin de problèmes et des dilemmes Na Na Na Na Na Si je pouvais je vivrai seule Loin de mes chaines et des gens que j'aime Na Na Na Na Seule, je vivrai seule Na Na Na Na Na Seule, je mourrai seule Na Na Na Na Na | Co najwyżej nienawidzę Co najwyżej mnie skrzywdzili. To nie jest dramat, Jeśli już nie będę imprezować. Lous, czy jesteś spokojna A może po prostu prowadzisz wojnę? Życie jest suką, Którą trzeba trzymać na smyczy Życie mnie prześladuje Wszystko wokół przeklina mnie Jeśli tęsknię, zaczynam od nowa Kiedy jestem smutna, śpiewam Nigdy nie daję z siebie wszystkiego, Na tym świecie to diabeł jest królem, Mówią mi, że mam pecha, "Żarty na bok" przeistaczają się w "Lous na bok" Sama, sama, sama Gdybym mogła, żyłabym sama Z dala od problemów i dylematów Na Na Na Na Na Gdybym mogła, żyłabym sama Z dala od moich kajdanów i ludzi, których koacham Na Na Na Na Jeśli kiedykolwiek się zatrzymam i nie zrobię więcej sceny Zostaw mnie z tyłu, bym mogła pływać u źródła Moja rana krwawi, a krew napływa do głowy Nie zmieniam się, bez względu na wszystko Im bardziej nienawidzę, tym bardziej mnie ranią Moja skóra nie jest czarna, ona ma kolor hebanu Lous, czy jesteś spokojna, czy po prostu prowadzisz wojnę? Nie jesteś doskonałą, twój błąd wciąż jest ludzki. Sama, sama, sama, chcę być sama Sama... Gdybym mogła, żyłabym sama Z dala od problemów i dylematów Na Na Na Na Na Gdybym mogła, żyłabym sama Z dala od moich kajdanów i ludzi, których koacham Na Na Na Na Im dalej podążam, tym bardziej są dla mnie przewidywalni Szkoda, jeśli nie nadążasz za tempem Nawet nie wiem na której stopie tańczę Kolejny zbyt fajny murzyn, to przeszkadza Melodia mnie kołysze i podgryza Każde słowo przeszywa mnie i dlatego nurkuję W głębi moich snów Pływam, tonę, w ciemnościach Gdybym mogła, żyłabym sama Z dala od problemów i dylematów Na Na Na Na Na Gdybym mogła, żyłabym sama Z dala od moich kajdanów i ludzi, których koacham Na Na Na Na Sama, będę żyła sama Na Na Na Na Na Sama, umrę sama Na Na Na Na Na |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz