Zaz - On s'en remet Jamais - tłumaczenie z francuskiego

Lista wszystkich wpisów

Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 stycznia 2019

Zaz - On s'en remet Jamais - tłumaczenie z francuskiego


Drobiazg na wtorek.

Utwór: On s'en remet Jamais
Wykonawca: Zaz
Album: Effet miroir (2018)

Est-ce que la voix qu'on aimait tant
Peut finir un jour par se taire
Est-ce que tout ce qu'on a pas pu faire
Va se dissoudre dans le temps
Est-ce que tout ce que l'on se promet
A pu se perdre dans un désert
Ne reste-t-il que des poussières
Une fois qu'l'amour est absent

Est-ce que tu crois qu'on s'en remet
On vit avec, on fait semblant
Peut être qu'on s'en remet jamais
On s'en remet jamais vraiment
On s'en remet jamais vraiment

C'est une blessure sous la peau
Le froid glacé du couteau
Tout ce silence en écho
Je rêve de boire à tes mots
T'es pas si loin, pas si haut

Est-ce que la lumière reviendra
Est-ce qu'on retrouvera le sommeil
Y aura-t-il un nouveau soleil
Quelqu'un d'autre qui brillera
Est-ce que tu crois que l'on oublie
Combien de temps faut-il attendre
Combien de nuits pour désapprendre
À se retourner dans son lit

Est-ce que tu crois qu'on s'en remet
On vit avec, on fait semblant
Peut être qu'on s'en remet jamais
On s'en remet jamais vraiment
On s'en remet jamais vraiment

C'est une blessure sous la peau
Le froid glacé du couteau
Tout ce silence en écho
Je rêve de boire à tes mots
T'as mis la barre assez haut
J'ai tant de toi sous la peau
Mais orpheline de tes mots, tes mots, tes mots

J'entends toujours ton écho
J'ai tout de toi dans la peau
On s'en remet jamais vraiment
On s'en remet jamais vraiment
On s'en remet jamais vraiment, pas vraiment, pas vraiment

Est-ce que les parfums s'évaporent
Ou restent-ils dans notre tête
Comme ces étoiles qui brillent encore
Mais qui sont bien loin de la fête
Des pas qu'on gravait dans la neige
Sont partis avec le printemps
Est-ce que nos souvenirs nous protègent
Sont-ils emportés par le temps
Emportés par le temps
Czy głos, który kochamy tak bardzo
Może zakończyć dzień milczeniem
Czy wszystko czego nie mogliśmy zrobić
Rozpłynie się w czasie
Czy wszystko co sobie obiecujemy
Mogłoby się zgubić na pustyni
Czy pozostanie tylko pył
Gdy miłości nie będzie

Czy myślisz, że jest z nami lepiej
Żyjemy z tym, udajemy
Może nigdy nie przywykniemy
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy

To jest uraz pod skórą
Lodowaty chłód noża
Całe to echo ciszy
Marzę o spijaniu twoich słów
Nie jesteś tak daleko, ani tak wysoko

Czy światło powróci
Czy odnajdziemy sen
Czy pojawi się nowe słońce
Ktoś inny, kto zajaśnieje
Czy myślisz, że zapominamy
Jak długo trzeba czekać
Ile potrzeba nocy by się oduczyć
Nie swojego łóżka

Czy myślisz, że jest z nami lepiej
Żyjemy z tym, udajemy
Może nigdy nie przywykniemy
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy

To jest uraz pod skórą
Lodowaty chłód noża
Całe to echo ciszy
Marzę o spijaniu twoich słów
Ustawiłeś poprzeczkę wystarczająco wysoko
Mam cię tak bardzo pod skórą
Ale osierocone twoje słowa, twoje słowa, twoje słowa
Wciąż słyszę ich echo
Mam cię całego pod skórą
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy
Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy


Czy zapachy wyparują
Czy zostaną w naszych głowach
Jak te gwiazdy, które wciąż świecą
Ale kto jest z dala od fety
Kroków wygrawerowanych na śniegu
Odchodzących z wiosną
Czy nasze wspomnienia nas ochronią
Czy są niesione przez czas
Zabierane z czasem

1 komentarz: