Utwór: On s'en remet Jamais
Wykonawca: Zaz
Album: Effet miroir (2018)
Est-ce que la voix qu'on aimait tant Peut finir un jour par se taire Est-ce que tout ce qu'on a pas pu faire Va se dissoudre dans le temps Est-ce que tout ce que l'on se promet A pu se perdre dans un désert Ne reste-t-il que des poussières Une fois qu'l'amour est absent Est-ce que tu crois qu'on s'en remet On vit avec, on fait semblant Peut être qu'on s'en remet jamais On s'en remet jamais vraiment On s'en remet jamais vraiment C'est une blessure sous la peau Le froid glacé du couteau Tout ce silence en écho Je rêve de boire à tes mots T'es pas si loin, pas si haut Est-ce que la lumière reviendra Est-ce qu'on retrouvera le sommeil Y aura-t-il un nouveau soleil Quelqu'un d'autre qui brillera Est-ce que tu crois que l'on oublie Combien de temps faut-il attendre Combien de nuits pour désapprendre À se retourner dans son lit Est-ce que tu crois qu'on s'en remet On vit avec, on fait semblant Peut être qu'on s'en remet jamais On s'en remet jamais vraiment On s'en remet jamais vraiment C'est une blessure sous la peau Le froid glacé du couteau Tout ce silence en écho Je rêve de boire à tes mots T'as mis la barre assez haut J'ai tant de toi sous la peau Mais orpheline de tes mots, tes mots, tes mots J'entends toujours ton écho J'ai tout de toi dans la peau On s'en remet jamais vraiment On s'en remet jamais vraiment On s'en remet jamais vraiment, pas vraiment, pas vraiment Est-ce que les parfums s'évaporent Ou restent-ils dans notre tête Comme ces étoiles qui brillent encore Mais qui sont bien loin de la fête Des pas qu'on gravait dans la neige Sont partis avec le printemps Est-ce que nos souvenirs nous protègent Sont-ils emportés par le temps Emportés par le temps | Czy głos, który kochamy tak bardzo Może zakończyć dzień milczeniem Czy wszystko czego nie mogliśmy zrobić Rozpłynie się w czasie Czy wszystko co sobie obiecujemy Mogłoby się zgubić na pustyni Czy pozostanie tylko pył Gdy miłości nie będzie Czy myślisz, że jest z nami lepiej Żyjemy z tym, udajemy Może nigdy nie przywykniemy Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy To jest uraz pod skórą Lodowaty chłód noża Całe to echo ciszy Marzę o spijaniu twoich słów Nie jesteś tak daleko, ani tak wysoko Czy światło powróci Czy odnajdziemy sen Czy pojawi się nowe słońce Ktoś inny, kto zajaśnieje Czy myślisz, że zapominamy Jak długo trzeba czekać Ile potrzeba nocy by się oduczyć Nie swojego łóżka Czy myślisz, że jest z nami lepiej Żyjemy z tym, udajemy Może nigdy nie przywykniemy Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy To jest uraz pod skórą Lodowaty chłód noża Całe to echo ciszy Marzę o spijaniu twoich słów Ustawiłeś poprzeczkę wystarczająco wysoko Mam cię tak bardzo pod skórą Ale osierocone twoje słowa, twoje słowa, twoje słowa Wciąż słyszę ich echo Mam cię całego pod skórą Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy Nigdy tak naprawdę nie wyzdrowiejemy Czy zapachy wyparują Czy zostaną w naszych głowach Jak te gwiazdy, które wciąż świecą Ale kto jest z dala od fety Kroków wygrawerowanych na śniegu Odchodzących z wiosną Czy nasze wspomnienia nas ochronią Czy są niesione przez czas Zabierane z czasem |
Cudowny kawałek.
OdpowiedzUsuńDziękuję za doskonałe tłumaczenie.