"[...] wszakże chłop właśnie nie czuje natury, on w niej jest więc jej nie dostrzega, on użera się z nią, żyje z niej, ale się do niej nie modli. Wycieczkowiczom zostawcie wschody i zachody słońca. W chłopskim świecie wszystko jest zwykłe, więc nic nie zwraca uwagi. I jeśli coś wielbi chłop, to nie wieś a miasto. Bóg objawi mu się w maszynie a nie w przydrożnej topoli. Tanią perfumę ze sklepu woli od zapachu bzów." - Witold Gombrowicz "Dziennik 1953-1969"
Utwór: Je pensais pas
Wykonawca: Daniel Lavoie
Album: J'écoute la radio (2011)
Avant quand je partais je lanais un bye bye Comme on lance un sac dans une soute bagages Un peu de courage et le lendemain matin J'tais dj loin Si loin Avant je me voyais comme un impermable Je les laissais pleurer pour me sentir aim Et je reprenais mon sac mon air de gare Un taxi dans la rue et je ne revenais plus Je pensais pas qu'un jour J'aimerais si fort Que rver de partir serait Comme rver de mourir Je pensais pas qu'un jour J'aimerais si fort Que j'aimerais mieux mourir Que de partir encore Je quittais mes amours comme des livres de poche Qu'on oublie sans regret sur un sige d'autobus Et sans arrire-pense je partais au loin Je me voyais comme un train vapeur dans la nuit Mais un jour j'ai pas su ce qui se passait J'avais envie de partir mais je restais J'avais beau hanter les halls de terminus Je n'arrivais plus prendre l'autobus Je pensais pas... | Zanim wyjechałem, powiedziałem żegnaj Gdy torba została wrzucona do bagażnika Z odrobiną odwagi następnego poranka Byłem daleko Tak daleko Zanim ujrzałem siebie nieprzemakalnym Pozwoliłem im wylewać łzy, bym poczuł się kochany I zabrałem swoją torbę stacji lotniczej Taksówką po ulicy i nie wróciłem już Nie myślałem, że pewnego dnia Będę kochał tak mocno Że marzenie o odejściu będzie Jak sen o śmierci Nie myślałem, że pewnego dnia Będę kochał tak mocno Że będę wolał umrzeć Niźli ponownie odchodzić Rzucam swoje miłości jak wakacyjne czytadła O których zapominamy, bez żalu zostawiając je w autobusie I nie patrząc wstecz odchodziłem tak daleko Nocą postrzegałem się jak parowy pociąg Ale pewnego dnia nie wiedziałem co się dzieje Chciałem odejść, ale zostałem Chociaż odwiedzałem terminale podróżne Nie byłem już w stanie wsiąść do autokaru Nie myślałem... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz