"Owad przychodzi na świat "zaprogramowany do końca" - instynktami - którym podlega bezrefleksyjnie. Człowiek natomiast musi się właściwych zachowań dopiero uczyć - lecz ta nauka ma skutki u s a m o d z i e l n i a j ą c e: człowiek może bowiem z postanowienia i wiedzy zmienić dotychczasowe programy działania." - Stanisław Lem "Golem XIV" (1981)
Utwór: Sans toi
Wykonawca: Pomme
Album: En Cavale (EP - 2016)
Je suis descendue du train Paris au petit matin Sans toi Et ce matin j'ignorais Dieu que ma vie commençait sans toi Une sorcière, je suis devenue folle Une vipère, j'ai croqué la pomme sans toi Sans toi Je dois m'y faire j'ai sur les épaules Un bulldozer et le mauvais rôle Sans toi Sans toi Et la nuit tombée Pour ne plus jamais pleurer Je chasse deux-trois paires de bras Pour m'y réfugier Seulement le temps d'un baiser Pour ne plus jamais me voir Sans toi Sans toi Sans toi Les lendemains sont les mêmes J'ai le cœur en quarantaine Sans toi Paris ne veut plus rien dire Si je dois la conquérir Sans toi Des chants de guerre depuis, je compose Et dans mes airs je te tue en prose Sans toi Sans toi M'en fous la bière, m'en fous la cirrhose Un dernier verre, une dernière dose Sans toi Sans toi Et la nuit tombée Pour ne plus jamais pleurer Je chasse deux-trois paires de bras Pour m'y réfugier Seulement le temps d'un baiser Pour ne plus jamais me voir Sans toi Sans toi Sans toi Sans toi | Wysiadłam z pociągu Paryż o poranku Bez ciebie I tego poranka nie obchodzi mnie Bóg, który rozpoczął moje życie bez ciebie Wiedźma, popadłam w szaleństwo Żmija, bez ciebie skosztowałam zakazanego owocu Bez ciebie Muszę do tego przywyknąć, ciężaru na moich ramionach Buldożer i niewłaściwa rola Bez ciebie Bez ciebie I zapada noc By nigdy nie płakać Ścigam dwie, trzy pary ramion Aby tam się schronić Tylko na czas pocałunku Nigdy więcej nie widzieć siebie Bez ciebie Bez ciebie Bez ciebie Jutra wszystkie wyglądają tak samo Swoje serce poddałam kwarantannie Bez ciebie Paryż nie chce już nic więcej powiedzieć Jeśli muszę dalej walczyć Bez ciebie Pieśni wojenne od kiedy komponuję A w swoich utworach zabijam cię w prozie Bez ciebie Bez ciebie Nie dbam o piwo, nie dbam o marskość Ostatnia szklaneczka, ostatnia dawka Bez ciebie Bez ciebie I zapada noc By nigdy nie płakać Ścigam dwie, trzy pary ramion Aby tam się schronić Tylko na czas pocałunku Nigdy więcej nie widzieć siebie Bez ciebie Bez ciebie Bez ciebie Bez ciebie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz