Utwór: Va va vis
Wykonawca: Florina
Album: Va va vis (2018)
Elle n'est pas parfaite, je ne l'ai pas choisie Un jour, on m'a dit : "Envole-toi, vas-y !" Tu tomberas sur le bitume, mais tu prendras l'habitude Tu y laisseras quelques plumes, et c'est ta vie Elle fera des promesses qu'elle ne tiendra pas Elle fera des prouesses aussi, quelques fois Tu ne pourras pas la connaitre Elle est faite de "peut-être", mais elle finit par te prendre dans ses bras Elle est belle un jour sur deux Aime la fée, comme tu peux Si jamais ton cœur hésite Cours avant que l'amour t'évite Va va vis, va, va mon ami N'oublie pas de sourire en chemin Va va vis, va, va mon ami Et le destin pourrait bien changer d'avis Oh oh oh oh oh Va va vis Oh oh oh oh oh Va va vis Certains voudraient l'échanger contre la tienne Sans savoir que chaque espoir traîne sa peine Comme un boulet invisible Qui nous rend souvent risible On écrit l'histoire, mais ce n'est pas un poème Page blanche un jour sur deux Jette l'ancre au fond de nos yeux Regardes toujours devant Car le temps, non, ne prend pas son temps Va va vis, va, va mon ami N'oublie pas de sourire en chemin Va va vis, va, va mon ami Et le destin pourrait bien changer d'avis Oh oh oh oh oh Va va vis Oh oh oh oh oh Va va vis Passe des rires Sème-les, je trouverai le chemin Qui mène vers ta main Passe des rires Pour noyer la peine et le chagrin Le bonheur sera là demain Va va vis, va, va mon ami N'oublie pas de sourire en chemin Va va vis, va, va mon ami Et le destin pourrait bien changer d'avis Va va vis, va, va mon ami N'oublie pas de sourire en chemin Va va vis, va, va mon ami Et le destin pourrait bien changer d'avis Oh oh oh oh oh Va va vis Oh oh oh oh oh Va va vis | Ona nie jest idealna, ja jej nie wybrałem Pewnego dnia usłyszałem: "Odlatuj, idź!" Spadniesz na beton, ale do tego przywykniesz Zostawisz tam parę piór, i to jest właśnie twoje życie Ona złoży obietnice, których nie dotrzyma Ona też bywa bohaterska, czasami Będzie nie do poznania Jest pełna wątpliwości, ale w końcu bierze cię w swoje ramiona Jest piękna co drugi dzień Kochaj wróżkę, jak tylko potrafisz Jeśli twoje serce kiedykolwiek się zawaha Biegnij zanim miłość cię ominie Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu Nie zapomnij się uśmiechnąć po drodze Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu A los może się odmienić O o o o o Idź, idź, żyj O o o o o Idź, idź, żyj Niektórzy chcieliby się z Tobą zamienić Nie wiedząc, że każda nadzieja przynosi swój ból Jak niewidzialny pocisk Co często sprawia, z jesteśmy śmieszni Piszemy historię, ale to nie jest poemat Pusta strona co drugi dzień Rzuca kotwicę głęboko w nasze oczy Zawsze patrz w przyszłość Bo czas, nie, nie spieszy się Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu Nie zapomnij się uśmiechnąć po drodze Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu A los może się odmienić O o o o o Idź, idź, żyj O o o o o Idź, idź, żyj Rzucaj uśmiechy Zasiej je, ja znajdę drogę Która prowadzi do twojej dłoni Rzucaj uśmiechy By utopić ból i smutek Szczęście nadejdzie jutro Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu Nie zapomnij się uśmiechnąć po drodze Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu A los może się odmienić Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu Nie zapomnij się uśmiechnąć po drodze Idź, idź, żyj, idź, idź mój przyjacielu A los może się odmienić O o o o o Idź, idź, żyj O o o o o Idź, idź, żyj |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz